Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone
W opisie aukcji czytamy: "Na sprzedaż: trener Allegri bez pomysłów oraz charakteru. Oferujemy beznadziejnego szkoleniowca, nieumiejącego trenować, motywować piłkarzy oraz robiącego absurdalne zmiany w 70. minucie. Specjalizuje się jedynie w meczach z Barceloną. Jeśli zapłacisz teraz, dostaniesz za darmo Mauro Tassottiego [asystent Allegriego - red.]". Cena wywoławcza wynosiła 1 euro.
Takie reakcje nie powinny dziwić - sobotnia porażka Milanu z Fiorentiną była już piątą w tym sezonie. Wcześniej lepsze okazywały się Hellas Verona, Napoli, Juventus oraz Parma. Mediolańczycy zdołali wygrać jedynie z Cagliari, Sampdorią i Udinese. Wszystkie zwycięstwa odnieśli na własnym stadionie. W 11 spotkaniach "Rossoneri" uzbierali zaledwie 12 oczek. To najsłabszy start Milanu od sezonu 1981/82. "Rossoneri" zajęli wtedy 14. miejsce, spadając do Serie B.
W zeszłym roku sytuacja była pod względem wyników była podobna, lecz atmosfera wokół klubu nie była tak gęsta jak teraz. Do końca meczu z Fiorentiną nie dotrwał dyrektor generalny Milanu Adriano Galliani, nie mogąc patrzeć na bezsilność piłkarzy w czerwono-czarnych strojach. Tuż po zakończeniu spotkania włoska agencja informacyjna ANSA poinformowała, jakoby Barbara Berlusconi - córka właściciela Silvio - poprosiła ojca o "zmianę w filozofii biznesowej klubu". Miałoby to nieść ze sobą zwolnienie Gallianiego. Barbara potwierdziła rozmowę telefoniczną z ojcem i przyznała, że konieczne są zmiany, lecz oficjalnie nikt nie ma w planach zwalniania Gallianiego.
Zarzuty wobec jego działań mają jednak nawet zazwyczaj przychylni mu fani. Pod koniec sierpnia podczas meczu eliminacji Ligi Mistrzów z PSV wywiesili transparent, w którym nawoływali do wzmocnienia obrony oraz pomocy. Galliani odpowiadał stanowczo - "to nie do kibiców należy ustalanie strategii transferowej". Postawił na swoim i kupił napastnika Alessandro Matriego z Juventusu za 11 mln euro. Wychowanek Milanu rozczarowuje, jak do tej pory strzelił zaledwie jedną bramkę. Największym problemem "Rossoneri" jest dziurawa defensywa. Dała wbić sobie 19 bramek. Tylko trzy kluby w lidze straciły ich więcej. W styczniu wypożyczony zostanie z Valencii Adil Rami, lecz czy jeden Francuz wystarczy, by poskładać nieszczelną obronę? Fani podczas spotkania z Fiorentiną dali upust swym emocjom, gwiżdżąc na piłkarzy oraz wywieszając stary transparent z meczu z PSV oraz nowy, przeznaczony dla działaczy, który najkrócej można podsumować słowami: "Aa nie mówiliśmy?".
Tarcia na szczytach władzy nie są niczym nowym. Już w lecie Silvio Berlusconi niemal zwolnił trenera Massimiliano Allegriego, lecz uratował go Galliani, który od zawsze stał murem za Toskańczykiem. Od dawna wiadomo, że Berlusconi nie ceni najwyżej umiejętności trenerskich Allegriego, w prywatnych rozmowach dobitnie mówił, że ten "nie ma żadnego pojęcia o piłce nożnej". Może z tego powodu przed pierwszym meczem z Barceloną udzielił mu "kilku porad taktycznych", z których Allegri miał skorzystać. Były premier Włoch na stanowisku trenera widział Clarence'a Seedorfa, choć ten nie zdążył jeszcze zakończyć kariery piłkarskiej. Dzisiaj "La Repubblica" donosi, że Holender podpisał umowę wstępną z Milanem, by przejąć obowiązki trenera w przyszłym sezonie.
Legendarny trener "Rossoneri", Arrigo Sacchi ,jest jednak daleki od zrzucania winy na trenera. - Nie można posiadać zespołu bez jedności na poziomie dyrektorialnym. Allegri udowodnił, że jest świetnym menedżerem. W osiągnięciu sukcesów pomógł mu klub, zwłaszcza Galliani. Teraz tylko w ten sposób można mu pomóc. Decydujący będzie szacunek ze strony Berlusconiego - ocenia Sacchi.
Zarówno Milan, jak i Barcelona doskonale znają wszystkie swoje zalety oraz wady. To już ósme spotkanie między tymi drużynami od 2011 roku. - Milan to praktycznie nasza rodzina! - żartuje boczny obrońca "Dumy Katalonii" Dani Alves.