- Przeprosiłem już arbitra. Moje zachowanie było bez wątpienia złe. Emocje, które kotłują się we mnie, mają wiele pozytywnych aspektów, ale są także negatywy - mówił po meczu Klopp telewizji ZDF.
W 30. minucie Borussia straciła gola po rzucie rożnym. Chwilę wcześniej na boisko wrócił opatrywany Subotić, który zdążył dobiec do pola karnego i stanąć przy jednym z rywali. Sekundę później musiał już walczyć o górną piłkę. Przegrał tę walkę, piłka trafiła do krytego przez Schmelzera Higuaina, który pokonał Weidenfellera. Klopp prawdopodobnie miał pretensje do sędziego technicznego, że nie wpuścił Serba wcześniej na boisko i nie pozwolił mu się ustawić.
- Za swoje zachowanie przeprosiłem także zespół. Ten hałas był niepotrzebny. Zachowałem się jak małpa, przesadziłem - kajał się trener wicemistrzów Niemiec, dodając, że wynik to także poniekąd jego wina. - Końcówkę i czerwoną kartkę Weidenfellera widziałem z trybun. Przede mną siedziało jednak wielu fanów Napoli, więc drugą połowę oglądałem już z telewizji.
Do sędziego pretensji nie miał także wyrzucony z boiska Weidenfeller. - To była ewidentna czerwona kartka, sędzia nie miał wyboru - przyznał bramkarz Borussii.
W drugim meczu grupy F Arsenal wygrał na wyjeździe z Marsylią 2:1. W następnej kolejce (1 października) Borussia zmierzy się u siebie z wicemistrzami Francji.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone