Liga Mistrzów. Bayern nie będzie świętował z kibicami

Heynckes zabronił imprezy z kibicami - krzyczy ?Bild?. Bulwarówka dowiedziała się, że w przypadku triumfu Bayernu w sobotnim finale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund Monachijczycy po powrocie do kraju w niedzielę udadzą się prosto do domów.

"Bild" pisze też, że Bayern ma zarezerwowaną ogromną salę balową w pięciogwiazdkowym, luksusowym hotelu Grosvenor House w Londynie do godz. 5 rano i zamówiony bufet na 1800 osób. Ale dla kibiców niczego nie szykuje.

Po powrocie do Monachium w niedzielne popołudnie piłkarze zostaną odebrani z lotniska i odwiezieni do domów. W przypadku ewentualnego triumfu w finale, nie będzie żadnego świętowania z kibicami pod ratuszem czy przejazdu odkrytym autobusem. Bayern wręcz odradza kibicom podróż na lotnisko, bo piłkarzy tam nie zobaczą.

- Nie będzie żadnej fety, tak zdecydował trener. Od niedzieli rozpoczynają się przygotowania do finału Pucharu Niemiec - powiedział rzecznik prasowy Markus Hörwick.

- Jeśli pokonamy Borussię, spróbujemy jeszcze przekonać naszych szefów - stwierdził Manuel Neuer, bramkarz Bayernu. Zdaniem "Bilda" piłkarze nic nie wskórają.

Jeśli finał LM wygra Borussia, kibice w Dortmundzie mogą się szykować do fety na ulicach miasta. Jeden z czytelników "Bilda" odkrył w miasteczku Wittlich już przygotowany odkryty autobus w żółto-czarnych barwach.

Finał Ligi Mistrzów Borussia Dortmund - Bayern Monachium w sobotę od godz. 20.45. Relacja Zczuba i na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE!

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.