Kibice mieli prawo niepokoić się o formę Łukasz Fabiańskiego. Walczący z kontuzjami Polak wyszedł w pierwszym składzie Arsenalu po raz pierwszy od lutego 2012 roku. W bramce zastąpił Wojciecha Szczęsnego, którego Wenger nie zabrał do Monachium. Fabiański z Bayernem zagrał świetnie. Jego drużyna wygrała w Monachium 2:0, ale odpadła w 1/8 finału Ligi Mistrzów (w pierwszym meczu w Londynie Arsenal przegrał 1:3). Po meczu Wenger pochwalił Fabiańskiego.
- Spisał się dobrze. Możecie mu pogratulować. Nigdy nie jest się numerem 1 na zawsze, ale też nie zostaje się nim po jednym spotkaniu - powiedział Wenger.
Postawę Polaka doceniły również angielskie gazety, które zwracają uwagę, że w bramce zachowywał się bardzo pewnie. Daily Telegraph pisze o ''strażnicy'' Fabiańskiego, przed którą stanęły ''posterunki''.
Daily Mail chwali Polaka i zwraca uwagę, że dał odpocząć ''utalentowanemu, ale niekonsekwentnemu'' Wojciechowi Szczęsnemu. Mimo dobrej gry w meczu z Bayernem gazeta nie powstrzymała się przed przypomnieniem największych wpadek Fabiańskiego .
Wysoko Polaka ocenił również serwis Goal.com. Fabiański dostał 3,5 w pięciostopniowej skali. Wyżej oceniony został tylko Per Mertesacker, który świetnie kierował obroną Arsenalu.
- Fabiański miał moment, w którym nie zrozumiał się z Mertesackerem, ale szybko naprawił ten błąd. Z minuty na minutę Polak był mocniejszy. W pierwszej połowie obronił strzał Kroosa, a w drugiej miał jeszcze więcej pracy. Kapitalnie zatrzymał Robbena, który strzelał z bliska - czytamy w brytyjskiej edycji Goal.com.
Polaka docenili również użytkownicy serwisu. Wyżej ocenili tylko Mertesackera. Jeden z nich w komentarzu pisze: "Podobał mi się Fabiański. Szczęsny czuł się zbyt komfortowo w tym sezonie".
- Pierwszy raz od 1996 roku nie mamy drużyny w 1/4 finału Ligi Mistrzów. Nie przywykliśmy do tego. Futbol to jednak sport cykliczny. Powstaniemy - w takim tonie angielskie media komentują środowe spotkanie Arsenalu z Bayernem. "Kanonierzy" wygrali w Monachium 2:0, ale pożegnali się z Ligą Mistrzów. Podobnie jak wcześniej reszta angielskich drużyn.