Liga Mistrzów. Wściekły Wenger na konferencji: "Masz mnie za idiotę?"

Arsene Wenger stracił nerwy podczas konferencji przed meczem Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Menedżera Arsenalu Londyn wyprowadziły z równowagi pytania dziennikarzy o jego przyszłość w klubie. "Myślisz, że jestem kompletnym idiotą?" - pytał w nieprzyjemnym tonie jednego z dziennikarzy. Anglicy spekulują, że dni Wengera w klubie są policzone

WYGRAJ LIGĘ RUSZA NA WIOSNĘ! SKOMPLETUJ DRUŻYNĘ I WALCZ. 10 000 W PULI ?

Konferencja z udziałem Wengera odbyła się w poniedziałek wieczorem. Tego dnia w prasie ukazały się informacje o rzekomym przedłużeniu kontraktu przez szkoleniowca z klubem. Francuz - jak podała prasa - otrzymał propozycję przedłużenia umowy o dwa lata. A wszystko to w dziwnym momencie, w fatalnym czasie dla klubu, tuż po odpadnięciu z Pucharu Anglii, po przegranej 0:1 z Blackburn Rovers.

Dziennikarze próbowali wypytać właśnie o ten kontrakt, co spotkało się z wściekłością Wengera. Na większość pytań odpowiadał w nieprzyjemnym tonie.

Dziennikarz: Fani są zdenerwowani z powodu porażki w Pucharze Anglii...

- To jest konferencja przed Ligą Mistrzów. Jeśli chcesz rozmawiać o sobocie, to już była na to szansa po meczu sobotnim. Możemy porozmawiać teraz o meczu wtorkowym?

Liga Mistrzów może być ostatnią szansą na wygranie czegoś w tym roku.

- Strasznie dziękuję za to pytanie. Dawno na takie nie odpowiadałem.

Ale może nam pan powiedzieć, że bardzo pan pragnie, by trofea wróciły do klubu.

- Słuchaj, zostałem oskarżony o to, że nie traktuję Pucharu Anglii poważnie. A ja wygrałem cztery razy ten puchar. Kto wygrał więcej? Daj mi jedno nazwisko!

Ok. Ja nie oskarżam, ja pytam tylko...

- Druga sprawa, że zostałem oskarżony, że nie wprowadziłem wystarczająco mocnej jedenastki. To jest obraźliwe dla piłkarzy, bo mieliśmy na boisku jedenastu reprezentantów krajów. (...)

Ale my pytamy teraz o pragnienie wygrania Ligi Mistrzów. Chce pan to wygrać, prawda?

- Nie, ja chcę przegrać. Chcę przegrać jutrzejszy mecz, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Oczywiście, że chcę wygrać, ale w Europie ostatnio jest dużo zespołów, które grają bardzo dobrze. Na przykład Barcelona i Real Madryt, a one nie wygrywają w każdym sezonie (...)

 

Pozytywna jest za to ta historia z kontraktem...

- Czemu wyskakujesz z tym teraz, po przegraniu ważnego meczu? Sądzisz, że jestem tak naiwny, że nie widzę, co się za tym kryje? Myślisz, że jestem kompletnym idiotą?(...)

Wygląda pan na zdenerwowanego.

- I jestem, ponieważ rozpowszechniacie nieprawdziwe informacje. A za tymi informacjami kryje się dodatkowo coś więcej. Rozumiesz mnie?

Że są one skierowane, by pana skrzywdzić?

- Oczywiście, że kłamstwo jest wycelowane, żeby skrzywdzić. Pracuję tu od 16 lat i zasługuję na kredyt zaufania.

Jest pan pod większą presją niż zwykle?

- Reaguję po prostu w ten sposób na kłamstwo.

Na koniec konferencji Wenger powiedział, że prawda jest taka, że ma kontrakt ważny do 2014 roku, po czym dodał: - Jestem pewny, że będziecie za mną tęsknić, gdy odejdę.

Ta ostatnia wypowiedź wywołała falę spekulacji w angielskiej prasie. "Daily Mirror" uważa, że Wenger niechcący w ten sposób napomknął o swoim odejściu z klubu. Natomiast "Daily Telegraph" pisze, że tak wściekły na konferencji nigdy Francuz nie był i że faktycznie trzeba postawić pytanie o jego przyszłość w klubie. "Uniknął odpowiedzi, że chce w nim pozostać" - czytamy w gazecie.

Relacja na żywo ze spotkania Arsenalu z Bayernem Monachium od godz. 20.45 w Sport.pl.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.