Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 26. minucie. Willian oddawał piłkę gościom, gdy Mortenowi Nordstrandowi udzielono pomocy medycznej. Luiz Adriano przechwycił ją i popędził do bramki. Żaden z piłkarzy duńskiego Nordsjaelland nie próbował go zatrzymać. Brazylijczyk przebiegł pół boiska, minął stojącego bramkarza i wpakował piłkę do siatki.
- Bardzo mi przykro, że zdobyliśmy gola, który wywołał tyle kontrowersji. Luiz Adriano powiedział mi, że zadziałał u niego instynkt - powiedział po spotkaniu Mircea Lucescu. - Potem chcieliśmy oddać bramkę naszym gościom, ale instrukcji nie zrozumiał Taras Stepanenko. Na szczęście szybko wynik wyrównano - dodał Rumun.
Zapytany podczas konferencji prasowej, czy ukarze Brazylijczyka, trener Szachtara zdenerwował się. - Czy ty kiedykolwiek grałeś w piłkę, żeby zadawać mi takie pytania? To była pomyłka, która zdarza się podczas meczu - stwierdził.
- Byliśmy lepszą drużyną, zasłużyliśmy na zwycięstwo i jesteśmy z niego dumni. Cóż więcej mogę zrobić, jak tylko przeprosić za zachowanie Adriano - zakończył wypowiedź trener ukraińskiego klubu. Zachowanie Adriano zdenerwowało kapitana Nordsjaelland. - Ich napastnik po prostu czegoś nie zrozumiał. Na kapitańskiej opasce jest sentencja o szacunku. Trzeba przyznać, że nie doświadczyliśmy go za wiele - stwierdził Nicolai Stokholm.
Równie zły po spotkaniu był dyrektor sportowy duńskiego klubu. - Mam nadzieję, że mój syn już spał i nie obejrzał, jak Szachtar zdobył bramkę. Takie coś nigdzie nie pasuje - stwierdził.
Luiz Adriano do tej pory nie zabrał głosu w tej sprawie, mimo że po meczu był aktywny na Twitterze. Brazylijczyk wrzucił tylko kilka zdjęć z meczu. Między innymi to, na którym uwieczniono jego minę zaraz po zdobyciu kontrowersyjnej bramki. A Twitter aż huczy. "To nie jest sportowiec", "Definicja braku szacunku", "On nie jest sportowcem" - to najłagodniejsze komentarze kierowane pod adresem napastnika.
Szachtar, wygrywając 5:2 z Nordsjaelland, zapewnił sobie niemalże awans do 1/8 Ligi Mistrzów. W ostatnim meczu przeciwko Juventusowi wystarczy, że zremisuje, a ukraiński klub będzie mógł cieszyć się z awansu.