Zobacz bramki z meczu Bayern - Real na Z Czuba.tv ?
Na Allianz Arena piłkarze Jose Mourinho musieli namęczyć się tak, jak nigdy wcześniej w bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Real miał kłopoty jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Przyjezdni odkryli, że z ich szatni skradziono trzy pary butów Cristiano Ronaldo, rzeczy należące do Karima Benzemy i Mesuta Oezila oraz kilka koszulek klubowych.
W 15. minucie meczu kolejnej kradzieży chciał dokonać Franck Ribery. Francuz wdarł się w pole karne, balansem ciała zmylił Sergio Ramosa i padł na murawę po rzekomym faulu. Zdenerwowany Ramos oskarżył go o nurkowanie, ale sędzia Howard Webb nie chciał pochopnie wyciągać żółtej kartki.
Wcześniej wspaniałą okazję miał Real. W 8. minucie zaspani obrońcy Bayernu nie upilnowali Karima Benzemy, który oddał potężny strzał pod poprzeczkę. W bramce doskonale spisał się jednak Manuel Neuer.
Goście powoli zaczynali przejmować inicjatywę, głównie za sprawą stanowiących największe zagrożenie Ronaldo i Benzemy. Wtedy gola strzelił Bayern.
W 17. minucie obrońcy Realu nie zdołali wybić piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a ta odbiła się od Holgera Badstubera i spadła pod nogi stojącego na przedpolu Ribery'ego, który uderzył mocno, po ziemi i nie do obrony dla zasłoniętego przez własnych obrońców Ikera Casillasa.
Dla Realu wynik 0:1 był nowym doświadczeniem. W tej edycji Ligi Mistrzów podopieczni Jose Mourinho nie przegrywali jeszcze ani razu.
Być może dlatego nie do końca wiedzieli, jak zareagować na trafienie monachijczyków. Benzema przygasł, a Oezil i Angel di Maria nadal pozostawali w cieniu swoich rywali. Wszystkie próby strzelenia wyrównującego gola opierały się na szybkości Ronaldo, ale Portugalczyk nie potrafił stworzyć sobie nawet jednej klarownej sytuacji, a z rzutów wolnych wyłącznie pudłował.
To nie Real, lecz Bayern miał najlepszą okazję na następną bramkę. W 40. minucie obrońców Królewskich oszukał Mario Gomez, ale jego strzał świetnie sparował Iker Casillas. Gracze lidera La Liga schodzili do szatni w bardzo złych nastrojach, bo w pierwszej połowie nie pokazali nic, co pozwalałoby sądzić, że mogą wywieźć z Monachium korzystny wynik.
W drugiej połowie, tak jak w pierwszej, Real na złamanie obrony Bayernu czekał dokładnie osiem minut. Po kontrataku z 53. minuty Ronaldo wyszedł sam na sam z Neuerem, ale źle się ułożył i nie trafił w róg bramki, lecz prosto w niemieckiego bramkarza. Można było znów pomyśleć, że Portugalczyk jest piłkarzem, który nie radzi sobie w wielkich meczach.
Piłka błyskawicznie trafiła jednak do Benzemy. Francuz zdecydował się na zagranie wzdłuż bramki - do Ronaldo, który zachował koncentrację po zmarnowaniu sytuacji sam na sam i ustawił się bardzo mądrze, przy długim słupku. Ronaldo znajdował się pod tak ostrym kątem, że nie mógł uderzyć na bramkę Neuera, ale mógł nabić idealnie ustawionego Oezila. Piłka odbiła się od nóg niemieckiego pomocnika i wpadła do siatki.
Królewscy nie potrafili ukryć, że wynik 1:1 całkowicie ich zadowala. Kilkanaście minut po zdobyciu bramki Oezil zszedł z boiska, a zmienił go lewy obrońca, Marcelo. Potem za skrzydłowego Di Marię wszedł usposobiony mniej ofensywnie Granero. Mourinho bronił remisu.
Gospodarze musieli nacierać, bo bramkowy remis na Allianz Arena dawał im przed rewanżem na Santiago Bernabeu bardzo ograniczone szanse na awans do finału. Zawodził jednak ten, od którego spodziewano się, że wyrzuci Real za burtę Ligi Mistrzów. W 71. minucie po błędzie Sergio Ramosa Mario Gomez stanął przed pustą bramką, ale huknął wysoko w trybuny. Chwilę później świetnie nabiegł na wrzutkę z prawego skrzydła, ale główkował tuż nad poprzeczką. To nie był jego wieczór.
Aż do 90. minuty. Wtedy fantastycznie na prawym boku spisał się Philipp Lahm, który zakręcił obroną gości i dośrodkował do Gomeza. Wreszcie, po przynajmniej trzech nieudanych próbach, snajper Bayernu pokonał Casillasa. Webb doliczył cztery minuty, ale Real był bezradny, znów pokazał swoją brzydką twarz. Na kilka chwil przed końcem Marcelo brutalnie, z premedytacją kopnął wprowadzonego z ławki rezerwowych Thomasa Muellera, ale zobaczył tylko żółtą kartkę.
W środę odbędzie się drugi półfinał. Chelsea gra na Stamford Bridge z Barceloną. Relacja Z Czuba i na żywo od 20:45 w Sport.pl.
Bayern wygrał z Realem ? - zobacz relację Z Czuba