Ekstraklasa. Lechia - GKS 0:0. Nieskuteczni gdańszczanie tylko remisują

Remis w Gdańsku nie przybliżył żadnej z drużyn do gry w europejskich pucharach. Z podziału punktów mogą być zadowoleni jedynie goście, bo przy Traugutta przez większość meczu lepiej spisywali się gospodarze.

Pierwsza odsłona była bardzo szybka. Gra obu zespołów mogła się podobać, pomimo że nie zobaczyliśmy zbyt dużo czystych okazji do zdobycia bramki. Pierwszy kwadrans należał do gości. To oni grali dokładniej. Komołow i Cetnarski nie mieli problemów z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. Sami jednak nie wiele potrafili zdziałać, bo Lechia dobrze radziła sobie z najsilniejszą bronią GKS-u, czyli grą skrzydłami.

Po trzydziestu minutach Lechia się przebudziła. Akcje gdańszczan w końcu nabrały tempa. Pod bramką Sapeli brakowało im jednak dokładności, a czasami szczęścia. Najlepszą okazję stworzyli sobie dzięki stałemu fragmentowi gry. Po rzucie wolnym minimalnie nad bramką główkował Vućko. Po zmianie stron stroną przeważającą nadal byli gospodarze. Tuż po przerwie świetną okazję miał Buval, ale pod bramką Sapeli zabrakło mu zimnej krwi. Później próbowali jeszcze Lukjanovs i Vućko, który tym razem nie potrafił skierować piłki do bramki będą pięć metrów od Sapeli.

Najlepszej okazji dla gości nie wykorzystał wprowadzony Dawid Nowak. Były reprezentant Polski przegrał pojedynek sam na sam z Małkowskim. Chwilę później stuprocentowej okazji nie wykorzystał z kolei Deleu. Pod koniec goście mieli sporo szczęścia, bo piłka po uderzeniu Lukjanovsa trafiła w słupek.

Czytaj wszystko o 20. kolejce ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.