Ślusarski: Jestem lepszy niż przed wyjazdem za granicę

PRZEGLĄD PRASY. Czy nowy nabytek Lecha Poznań, Bartosz Ślusarski będzie wzmocnieniem poznańskiej drużyny? Kibice podchodzą do jego angażu przy Bułgarskiej ostrożnie, ale sam piłkarz jest dobrej myśli. - Ludzie nie są do mnie przekonani, ale to mnie jeszcze bardziej mobilizuje. Zależy mi na powrocie w dobrym stylu - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zawodnik.

Ślusarski jeszcze jesienią był piłkarzem Cracovii. Podobnie jak cała drużyna Pasów zawodził. Po pierwszej części sezonu na swoim koncie ma trzy trafienia. Kibice walczącego w Lidze Europejskiej Lecha wśród nowych snajperów spodziewali się z pewnością większego nazwiska.

- Czytam te opinie i faktycznie są one jednoznacznie negatywne. Niestety, ostatnie dwa lata miałem słabsze, szczególnie ze swojej postawy w Cracovii absolutnie nie mogę być zadowolony. Wbrew pozorom, jestem jednak lepszym piłkarzem niż przed wyjazdem za granicę. Ludzie nie są do mnie przekonani, ale to mnie jeszcze bardziej mobilizuje. Zależy mi na powrocie w dobrym stylu. Nie wchodzi w rachubę męczenie ludzi własnymi występami. Ostatnio nie było najlepiej, no to teraz musi być lepiej! Musi! - uważa Ślusarski.

W ostatnim czasie o snajperze Cracovii było głośno, ze względu na przesunięcie go wraz z Radosławem Matusiakiem do drużyny Młodej Ekstraklasy Cracovii. Dobrej laurki w mediach nie wystawił mu też właściciel Pasów Janusz Filipiak, który wielu swoim zawodnikom zarzucił brak zaangażowania. Ślusarski takie ataki jednak odpiera.

- Wyniki drużyny były takie, że szef mógł spokojnie wyrzucić cały zespół. A oberwało się mi i Radkowi Matusiakowi. Na pewno można mi zarzucić, że byłem mało skuteczny, ale nie brak zaangażowania.

Ślusarski powraca na Bułgarską po długim czasie. Zawodnikiem Lecha był w latach 2000-2003.

Włoskie media: Roma chce kupić Siergieja Kriwca

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.