Po meczu z Legią Górnik bez kręgosłupa

Adam Nawałka, trener Górnika, po meczu w Warszawie był mocno zafrasowany. Nie tylko porażką i piorunującym finiszem gospodarzy, ale chyba przede wszystkim kłopotami kadrowymi, które uderzyły w jego zespól w wyniku kartek.

Czwarte żółte kartoniki w Warszawie zobaczyli dwaj obrońcy Michael Bemben i Adam Banaś oraz lider środka pola Aleksander Kwiek. W kontekście sobotnich derbów z Polonią Bytom sytuacja kadrowa Górnika jest opłakana, bo poza wymienioną trójką nie będą mogli w nich także zagrać Mariusz Przybylski (czerwona kartka w meczu z Lechem) oraz Grzegorz Bonin i Piotr Gierczak (kontuzje). To sześciu piłkarzy z podstawowej jedenastki!

Syn legendy Legii wbija Legii gola. 'Przed Sikorskim wielka przyszłość'

 

- Będziemy mieli duże kłopoty ze scementowaniem drużyny. Mówię o zawodnikach, którzy dostali żółte kartki, bo w komplecie nie będą mogli zagrać z Polonią Bytom. Do tego dochodzi czerwona kartka Przybylskiego i kontuzje innych piłkarzy. Jestem jednak pewien, że nie opuścimy głów - powiedział po spotkaniu na Łazienkowskiej szkoleniowiec Górnika.

Kto pojawi się na boisku przeciwko Polonii Bytom? Niewykluczone, że w obronie zagra czwórka: Adam Danch, Mariusz Jop, Michał Pazdan i Mariusz Magiera.

Bardzo prawdopodobne, że w środku pola pojawi się Słowak Vladimir Balat, zaś w ataku zagra Adrian Świątek. Wobec Świątka eksperci wysuwali zastrzeżenia, że ekstraklasa to dla niego za wysokie progi. Zawodnik mógłby więc wyprowadzić ich z błędu. Kto wie, czy szansy gry nie dostaną też młodzi, sprowadzeni do klubu latem, piłkarze jak Bartosz Kopacz i Sebastian Leszczak (obaj po osiemnaście lat) lub sprowadzony z GKS-u Tychy Maciej Mańka

Pojawiające się w niektórych mediach pogłoski, jakoby do składu mieli wrócić odsunięci od pierwszej drużyny Damian Gorawski czy Michał Karwan, wydają się mocno przesądzone. Wątpliwe, by dla jednego czy dwóch meczów trener i prezes klubu zrezygnowali z dotychczasowej polityki wobec tych zawodników.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.