Ekstraklasa. Hit kolejki dla Korony Kielce!

Piłkarze Korony umocnili się na pozycji wicelidera ekstraklasy. W sobotnie wieczór na Ściegiennego podopieczni Marcina Sasala pokonali trzeci w tabeli GKS Bełchatów 3:1. Do niezwykłej sytuacji doszło 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy sędzia spotkania omyłkowo zakończył, a po chwili wznowił mecz.

Kielczanie wyszli na prowadzenie w 19 minucie. Paweł Sobolewski idealnie zauważył na skrzydle Ediego, ten dośrodkował w pełnym biegu, o piłkę w powietrzu powalczył Andrzej Niedzielna i z pomocą interweniującego Zlatko Tanevskiego skierował ją do siatki. Telewizyjne powtórki rozstrzygnęły, że było to samobójcze trafienie obrońcy gości.

Bełchatowianie wyrównali sześć minut po przerwie - wzorcowo wyprowadzony kontratak zakończył pozostawiony bez opieki Maciej Małkowski. Od 55 minuty piłkarze GKS-u musieli jednak radzić sobie w dziesiątkę, gdy za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Mate Lacić. I Korona grę w przewadze wykorzystała już w kolejnej akcji. Po dośrodkowaniu z rzut rożnego Ediego strzałem z woleja Łukasz Sapelę pokonał Maciej Tataj. 31-letni napastnik jeszcze przed przerwą zastąpił kontuzjowanego Niedzielana. Tataj miał również udział przy trzecim golu dla Korony, gdy po indywidualnej akcji wywalczył "jedenastkę, którą na gola pewnie zamienił najlepszy na boisku Edi Andradina.

W 80. minucie meczu sędzia Sebastian Jarzębak zakończył mecz przed upływem regulaminowego czasu gry. Reakcja piłkarzy była natychmiastowa, bo po uświadomieniu arbitrowi, że się pomylił, wznowili mecz. Nic znaczącego się już jednak nie wydarzyło, a Korona ostatecznie wygrała 3:1 - zachowując tym samym pozycję wicelidera Ekstraklasy.

Jagiellonia zachowuje fotel lidera ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA