Onyszko: Ludzie na Facebooku proponowali mi nerkę

PRZEGLĄD PRASY. Arkadiusz Onyszko, który cierpi na niewydolność nerek, zdradził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że obcy ludzie zgłaszali się do niego na Facebooku i proponowali, że oddadzą mu swoje organy.

Arkadiusz Onyszko, u którego wykryto poważną wadę nerek, wciąż czeka na przeszczep. Początkowo dawcą miał być brat piłkarza, lecz nie pozwoliły mu na to złe wyniki badań. Następnie na badania zgłosił się ojciec bramkarza Polonii. Wciąż nie wiadomo jednak, czy będzie on mógł zostać dawcą.

- Najgorsze jest to oczekiwanie, niepewność. Tata nigdy nie lubił chodzić do lekarzy, więc martwi się, co wykażą badania krwi, które przeszedł we wtorek. Jeśli wyniki wyjdą dobre, nie oznacza jeszcze, że na pewno będzie mógł zostać dawcą - zdradza piłkarz.

- Na Facebooku obcy ludzie do mnie piszą, że bezinteresownie mogą mi oddać nerkę. To miłe, ale wcale nie takie proste. W polskim prawie sąd musi wyrazić na to zgodę, to zabezpieczenie przed handlem organami - tłumaczy Onyszko.

Onyszko po przeszczepie - chce wrócić do gry ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.