Ekstraklasa. Widzew nie boi się Lecha

Dla piłkarzy Lecha dzisiejszy ligowy mecz z Widzewem to nic wielkiego, za to w Łodzi święto. Transmisja o godz. 16 w TVP 2 i Canal+ Sport.

Baw się z nami w Wygraj Ligę! Wygraj 20 000 zł ?

W czwartek na stadionie skończył się montaż nowoczesnych ławek dla rezerwowych, z wygodnymi fotelami. Wszyscy czekają na pierwszy mecz w ekstraklasie po 819 dniach, tym bardziej że drużynę zmontowano już dawno.

Latem do piłkarzy, którzy dwa razy z rzędu byli najlepsi w pierwszej lidze, dołączyło czterech nowych - zgodnie z modą zatrudniania Polaków, którzy nie zrobili kariery na obczyźnie, sprowadzono Rafała Grzelaka, ostatnio zawodnika Steauy Bukareszt (ale nie grał w niej od roku), a na dokładkę obrońcę Bruno Pinheiro, Portugalczyka z ligi cypryjskiej, napastnika Prejuce'a Nakoulmę z Górnika Łęczna i skrzydłowego Pawła Grischoka, który w wieku trzech lat wyjechał z rodzicami do Niemiec (- Mój cel to gra w reprezentacji Polski na Euro 2012 - zapowiada).

Latem Widzew stracił za to trenera Pawła Janasa, którego skusiły pieniądze Józefa Wojciechowskiego, właściciela Polonii Warszawa. Zastąpił go Andrzej Kretek, na początku lat. 90. rezerwowy bramkarz Widzewa, a siedem lat temu jego trener. Zatrudnił go wtedy ówczesny szef klubu Andrzej Grajewski, po czym po trzech meczach zwolnił, bo ten ośmielił się wystawić do gry nie tych piłkarzy, których powinien (m.in. Jakuba Rzeźniczaka).

Od tamtej pory Kretek pracował głównie w niższych ligach i z młodzieżą. W sobotę jego Widzew zmierzy się z mistrzem Polski, w trzeciej z wicemistrzem Wisłą Kraków, a w czwartej z Polonią. - Co będzie, jak przegram te mecze? Najwyżej mnie zwolnią - mówi bez ogródek. Dodaje, że się nie boi, a jego drużyna będzie grała ofensywnie i inaczej niż drużyna Janasa. - Czy moi piłkarze nie mają szans na to, by być najlepsi także w ekstraklasie? Mają. Wszystko leży w ich głowach - twierdzi Kretek.

Fachowcy nie dają jednak Widzewowi większych szans nie tylko w pierwszych meczach. - To na razie średnia drużyna - nie owija w bawełnę Zbigniew Boniek. A Marek Citko, jeden z najlepszych piłkarzy łódzkiej drużyny w latach 90., dodaje: - Uda jej się zająć miejsce w środku tabeli, ale nic więcej.

Sezon Widzew zacznie bez swojej największej gwiazdy Marcina Robaka. 26-letni napastnik, który w dwóch ostatnich sezonach strzelił 38 goli, przechodzi rehabilitację po operacji pachwiny. Gotowy na 100 proc. nie jest też mózg drużyny - Litwin Mindaugas Panka.

Ale dla prezesa to żaden problem. W czwartek Marcin Animucki oznajmił piłkarzom, że walczą o miejsca 1-3.

Wenger: Mecz z Legią to dla nas ważne przetarcie  ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.