Ekstraklasa. Maciej Iwański odpowie za "gest Kozakiewicza"

Jak donosi "Życie Warszawy" pomocnik Legii Warszawa Maciej Iwański odpowie przed sądem za pokazanie kibicom "gestu Kozakiewicza" podczas meczu z Ruchem Chorzów.

23 marca podczas meczu rewanżowego Pucharu Polski Legii Warszawa z Ruchem Chorzów kibice wyśmiewali piłkarzy za fatalną postawę na boisku.

W rewanżu Bartłomiej Grzelak po strzeleniu bramki ironicznie dziękował pustej trybunie, a Maciej Iwański pokazał fanom na trybunie krytej "gest Kozakiewicza". Za to zachowanie otrzymał od sędziego żółtą kartkę. Klub zawodnika nie ukarał, natomiast urażeni kibice postanowili złożyć na policję doniesienie o wykroczeniu piłkarza - donosi "Życie Warszawy".

Sprawę na prywatny wniosek jednego z kibiców skierowała do sądu Komenda Rejonowa Policji Warszawa-Śródmieście. O tym, czy ukarać piłkarza, zadecyduje teraz Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście, XI Wydział Karny.

- "Gest Kozakiewicza", który w powszechnym rozumieniu wykonany niestety także wśród dzieci stanowi wizualizację obelgi odnoszącej się do wulgarnej nazwy męskiego organu płciowego, czym zawodnik dopuścił się wykroczenia z art. 140 kodeksu wykroczeń" - cytuje zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia "Życie Warszawy".

Co grozi Iwańskiemu? Treść Art. 140 kodeksu wykroczeń jest następująca:

"Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany."

Astiz i Kiełbowicz opuszczą obóz Legii ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.