BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Gdy zakończyła się runda zasadnicza w ekstraklasie Podbeskidzie było na ósmej pozycji w tabeli. Tym samym w dodatkowej części sezonu miało walczyć w grupie mistrzowskiej. Potem jednak sytuacja uległa zmianie. Lechia Gdańsk wycofała swą skargę z Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, a to miało wpływ na pozycję Podbeskidzia. Ostatecznie zespół prowadzony przez trenera Roberta Podolińskiego wylądował w grupie spadkowej i ma problem. Podbeskidzie przegrało trzy ostatnie spotkania.
- Nikt nie chciałby się znaleźć w ich sytuacji. Jesteś w pierwszej ósemce, już możesz planować walkę o puchary, a nagle okazuje się, że ewentualna porażka w Białymstoku może znacznie przybliżyć cię do spadku z ligi. Naprawdę trudna sytuacja. W stu procentach im to nie pomogło - uważa obrońca Jagiellonii Łukasz Burliga, a sytuacja Podbeskidzia pogorszyła się w piątek i sobotę. Po wygranej Górnika Zabrze oraz Górnika Łęczna drużyna z Bielska-Białej wylądowała na ostatniej pozycji w tabeli ekstraklasy.
Jagiellonia jest wyżej w tabeli, ale też o żadnym komforcie jeszcze nie ma mowy. Białostoczanie nad Podbeskidziem mają zaledwie trzy punkty przewagi.
- My chcemy po prostu wygrać najbliższy mecz. Ostatnie spotkanie zremisowaliśmy po słabej grze w naszym wykonaniu. Musimy zagrać zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o grę w piłkę - podkreśla trener Michał Probierz, który do dyspozycji będzie już miał wracającego po pauzie za kartki Łukasza Burligę. W Podbeskidziu z powodu kartek zabraknie natomiast kapitana Marka Sokołowskiego.