Ekstraklasa w Sport.pl. Co Wisła Kraków zrobi z Radosławem Cierzniakiem?

Radosław Cierzniak od lipca będzie piłkarzem Legii Warszawa. Jeśli nie opuści Wisły Kraków już w tym okienku transferowym, bramkarz może być odsunięty do zespołu, choć dla agenta zawodnika taki scenariusz nie istnieje.

W niedzielnym sparingu krakowskiego zespołu z Hajdukiem Split Cierzniak nie usiadł nawet na ławce rezerwowych. Co prawda podobnie było w czwartkowym meczu kontrolnym z Botewem Płowdiw, ale wówczas usłyszeliśmy w klubie, że 33-letni bramkarz "odpoczywa" po 90 minutach gry w jeszcze wcześniejszym sparingu.

Tym razem, w kontekście sobotniej informacji Legii, że Cierzniak podpisał z nią trzyletni kontrakt ważny od lipca, zaczyna się mówić, brak 33-latka w kadrze meczowej to kara - bramkarz trafi do tak zwanego "klubu Kokosa", czyli nie odejdzie do wicemistrza Polski i do tego nie będzie trenował z zespołem. Ten wariant ma być tym bardziej prawdopodobny, że właściciel klubu niechętnie dobija targu z Legią Warszawa.

Wisła nie pierwszy raz traci bramkarza, którego wypromowała. Dziewięć lat temu niemal bliźniacza sytuacja dotyczyła Emiliana Dolhy, który po dobrym sezonie przeniósł się do Lecha Poznań, bo krakowianie byli zbyt opieszali przy negocjowaniu z nim nowej umowy.

Cierzniak do Wisły trafił w lipcu zeszłego roku, gdy kontuzjowanych było dwóch bramkarzy krakowskiego klubu - Michał Buchalik i Michał Miśkiewicz. Był bez klubu po odejściu z Dundee United, szukał pracodawcy w Anglii, ale poszukiwania tak się przeciągały, że powrót do Polski był już najlepszą opcją. Podpisał ledwie roczny kontrakt, bez opcji przedłużenia.

Był pewnym punktem zespołu i szybko okazało się, że Wisła powinna przedłużyć z nim kontrakt. Negocjacje rozpoczęły się w listopadzie, ale już wtedy mówiło się, że Cierzniak może gdzieś odejść, w plotkach najczęściej powtarzał się Lech Poznań, a w grudniu do mistrzów Polski dołączyła Legia.

W styczniu wszystkie zainteresowane kontraktem bramkarza strony - Wisła, Cierzniak i jego agenci - powtarzały, że negocjacje trwają, że 33-latek może zostać pod Wawelem. W zeszły poniedziałek prezes klubu Piotr Dunin-Suligostowski mówił w rozmowie z wislaportal.pl: - Bardzo zależy nam na tym, żeby Cierzniak pozostał w Wiśle ale zobaczymy jak te negocjacje będą się układać.

Tymczasem w sobotę okazało się, że bramkarz już podpisaną umowę ma, tyle że z Legią. Ten ruch - odejście być może najlepszego zawodnika do jednego z największych rywali - zostawił Wisłę z potężną rysą na wizerunku.

Z tego kłopotu krakowianie mogą wyjść na cztery sposoby. Zostawić, jak gdyby nigdy nic, Cierzniaka w klubie i narazić na szykany ze strony kibiców, lecz zapewnić sobie jego jakość. Można też szybko dogadać się z Legią, sprzedać zawodnika, zostać z dwoma raczej słabszymi bramkarzami, ale za to z gotówką. Trzecie wyjście - "klub Kokosa" - to uratowanie dumy przez zrobienie na złość Cierzniakowi i Legii (wątpliwa poprawa wizerunku) kosztem braku i pieniędzy, i jakości.

Szymon Pacanowski, agent zawodnika trzeciego scenariusza pod uwagę jednak nie bierze. - Gdyby nie był klubowi potrzebny, to Wisła już by się z Legią dogadała - podkreśla i nie sądzi, by doszło do eskalacji w rozmowach między klubem a zawodnikiem, a o braku Cierzniaka w kadrze meczowej na sparing z Hajdukiem wiedział już wcześniej, bo jeszcze przed informacją o przejściu do Legii był już znany podział czasu dla bramkarzy.

- Radek jest profesjonalistą i jest gotowy do pracy. Ale futbol kieruje się takimi, a nie innymi prawami, że od lipca będzie piłkarzem Legii. Do tego mam sygnał, że jest Wiśle bardzo potrzebny, a takie pomysły jak "klub Kokosa" w Krakowie raczej nie funkcjonują - dodaje.

Czwarty sposób to wypożyczenie Cierzniaka do innego klubu na najbliższe pół roku. Wówczas oddala się od składu zawodnika, ale nie skazuje się go na "klub Kokosa" i nie wzmacnia się też Legii. Minusem jest o wiele mniejszy zarobek klubu niż w przypadku bezpośredniego transferu do wicemistrzów Polski.

Okienko transferowe w Polsce kończy się 29 lutego. Do tego czasu Legia może próbować porozumieć się z Wisłą w sprawie natychmiastowego transferu Cierzniaka. Na ściągnięciu bramkarza już teraz zależy jej tym bardziej, że do Hull City odszedł Duszan Kuciak, wicemistrzów Polski zostawiając z trzema różnymi bramkarzami - 36-letnim Arkadiuszem Malarzem, 24-letnim Jakubem Szumskim i 17-letnim Radosławem Majeckim.

Tekst zaktualizowano (dodano czwartą opcję dla Wisły Kraków).

Piękniejsza strona ekstraklasy. Poznaj narzeczoną Emilijusa Zubasa [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.