Ekstraklasa w Sport.pl. Dajcie jakość, rezerwowych i butlę tlenową

Za nami 19 kolejka Ekstraklasy. Działo się naprawdę sporo, oto jakie wnioski można po niej wyciągnąć:

1. Piast potrzebuje jakości

Hit kolejki nie rozczarował, lider z Gliwic zremisował z trzecią Cracovią 2:2 po naprawdę fajnym meczu. Ale podopieczni Radoslava Latala, mimo, że prowadzili 2:1, mogą cieszyć się z tego, że nie przegrali. Cracovia była lepszą drużyną, prowadziła grę przez większość czasu, piłkarsko przewyższała Piasta. Widać, że to jest rzecz, której brakuje liderowi - piłkarska jakość. Gliwiczanie to ekipa poukładana, solidna w obronie, niesamowicie wybiegana i waleczna. Ale bez błysku, bez pierwiastka futbolowego artyzmu. Stara się jak może Kamil Vacek, ale można odnieść wrażenie, że nie ma z kim grać. To duże wyzwanie dla działaczy Piasta na okienko zimowe - nie stracić Vacka i dołożyć do drużyny kolejnego inteligentnego grajka. Samo przygotowanie fizyczne do mistrzostwa może nie wystarczyć.

2. Wisła potrzebuje rezerwowych

aa Fot. Ekstraklasa

To grafika przedstawiająca ławkę rezerwowych Wisły Kraków w meczu z Legią Warszawa. Poza Michałem Miśkiewiczem, czyli drugim bramkarzem, sami świeżacy. Średnia wieku - 20 lat. I nimi Marcin Broniszewski miał straszyć Legię. Na boisku w I połowie pojawił się Jakub Bartosz, wszedł za kontuzjowanego Bojana Jovicia, w końcówce szansę dostał Grzegorz Marszalik. Nikt oczywiście nie wymaga od nich cudów. Taka ławka bardzo źle świadczy jednak o Wiśle. Po pierwsze: poważny klub z aspiracjami (podobno) nie może sobie pozwolić, mimo wielu kontuzji, na tak słabą jakościowo ławkę. Gdy Arkadiusz Głowacki kiedyś się rozsypie, nie ma nikogo kto go zastąpi, przy absencji Mączyńskiego i Urygi środek pola by nie istniał, nie mówiąc o braku zastępcy dla Pawła Brożka.

Po drugie: patrząc na grafikę zwolnienie Kazimierza Moskala boli i denerwuje jeszcze bardziej.

3. Śląsk potrzebuje butli tlenowej

I to jak najszybciej, bo Śląsk tonie, spada coraz niżej. Jest już na dnie Ekstraklasy, a bez tlenu Wrocławianie mogą nie wrócić na powierzchnię.

Szkoda jednak znaków, bo idealnie opisał to Michał Zachodny .

4. Poznań nie potrzebuje chusteczek

Lech, jako mistrz Polski, rozpoczął sezon najgorzej w historii. Najpierw zastanawiano się czy to możliwe, że Lech spadnie? Potem: ile zabraknie Lechitom do pierwszej ósemki? A teraz można już powoli myśleć z kim Lech będzie walczył o europejskie puchary. Ekipa Jana Urbana jest już na siódmym miejscu, po dzieleniu punktów traci pięć oczek do trzeciej Cracovii. Chusteczki można schować, bo ani łez wycierać już nie trzeba, ani machać trenerowi i prezesom nie wypada. Ja patrząc na tabelę zastanawiam się nad jednym. Tak liczę i liczę po dzieleniu punktów Lech miałby teraz osiem punktów straty do Piasta. Czy czeka nas najwspanialszy powrót w historii polskiej piłki i mistrz zostanie w Poznaniu?

5. Liga potrzebuje Hamalainena

Wiele wskazuje na to, źe Kasper Hamalainen odejdzie z Lecha i nie przedłuży kończącego się w tym miesiącu kontraktu. Mecz z Koroną pokazał jak wielka to będzie strata dla ligi i dla poznańskiego klubu. No bo pomyślmy: ilu piłkarzy z Ekstraklasy zmieściłoby piłkę w długim rogu strzelając z takiego kąta?

aa Fot. Ekstraklasa

Zobacz wideo

Cwaniactwo Hitza jednak popłaciło. Niezwykły wyczyn Migliaccio [WEEKEND W EUROPIE]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.