Karol Danielak: Nie. Na razie do spotkania podchodzę bardzo spokojnie. Pozostały dwa dni, a trener niczego jeszcze nie zdradził. Będę czekał do ostatniego dnia na decyzję, podobnie jak pozostali zawodnicy. Oczywiście mam nadzieję na kolejny występ. Liczę, że trener postawi na mnie, ale wszystko jest uzależnione od założeń taktycznych. Jeśli będę najlepiej pasował do ich realizacji, to zagram. O wszystkim dowiemy się jednak dopiero w dniu meczu, więc musimy być cierpliwi.
- Tak, rywalizacja jest dość duża w Pogoni, ale to tylko z korzyścią dla nas. Bez rywalizacji o skład nie byłoby dobrych wyników.
- Tak, Adaś został przesunięty do obrony i to z korzyścią dla nas. Widać, że świetnie się tam odnajduje, bo w dwóch meczach zaliczył już dwie asysty. Czy może być lepiej?
- (uśmiech) Zobaczymy.
- Tak, dla nas to już jest historia i do tego spotkania już nie wracamy. Musimy się skupiać na najbliższym przeciwniku.
- Tak, więc tym bardziej będą zdeterminowani w meczu z nami. My wiemy, że czeka nas trudny mecz na ciężkim terenie, więc mając taką świadomość i to, co chcemy tam zagrać - powalczymy o kolejne zwycięstwo. Lechii się nie boimy.
- Jeszcze takiej analizy nie mieliśmy. Wszystko przed nami i na pewno będziemy gotowi na różne pomysły Lechii.
- Tak. Nie tylko te sparingi, ale i mecze ligowe. Wyciągamy z tego wnioski dla siebie.