Dwa miliony dla mistrza to tylko najbardziej spektakularny bonus, bo dwa kolejne kluby z ligowego podium też mogą liczyć na atrakcyjną nagrodę - czytamy w piątkowym "Przeglądzie Sportowym" . Wicemistrz Polski dostanie 1,25 mln zł, a trzeci zespół 750 tys zł.
Czołowe kluby mogą liczyć na premię po raz pierwszy od 2008 roku, kiedy to sponsorem tytularnym ligi była firma Orange. Operator telefonów komórkowych płacił jednak o połowę mniej - w sumie 2 miliony (1,2 dla mistrza, 600 tys dla drugiego zespołu i 200 dla trzeciego).
Z drugiej strony patrząc, od tego sezonu kluby Ekstraklasy dostają mniejsze pieniądze ze sprzedaży praw telewizyjnych, premie od sponsora czołowym zespołom pozwolą jednak zarobić więcej niż wcześniej.
- Nie ma co ukrywać że taka nagroda daje klubom walczącym o czołowe miejsca komfort. Bo w ten sposób łatwo znaleźć środki na premię dla piłkarzy za osiągnięcie sportowego celu - mówi Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław i członek rady nadzorczej Ekstraklasy SA.
Co ciekawe, wrocławianie do dziś nie wypłacili swoim piłkarzom obiecanej premii za zdobycie wicemistrzostwa w zeszłym sezonie. Chodzi o 1,5 miliona złotych.