Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?
Bez Diaza Śląsk poradził sobie bardzo dobrze - w drugiej kolejce rozgromił 4:0 ŁKS , a w ataku grał Holender Johan Voskamp, który w 44. minucie podwyższył wynik na 3:0. Był to trzeci gol Voskampa w tym sezonie (licząc Ligę Europejską i Ekstraklasę), Diaz nie trafił jeszcze ani razu.
Argentyńczyk nie uważa jednak, że jest piłkarzem słabszym od tych z pierwszej jedenastki. Sugeruje, że Orest Lenczyk ma problemy z zawodnikami z zagranicy.
- To trener podejmuje decyzje, którym ja muszę się podporządkować. Ale naprawdę nie jestem w stanie tego zrozumieć. Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się nic podobnego - mówi piłkarz "Przeglądowi Sportowemu". Słowa Lenczyka, który powiedział, że Diaz nie gra, bo inni są po prostu w lepszej formie, Argentyńczyk skomentował tak:
- Naprawdę nie rozumiem go. Nie wiem, dlaczego tak mówi. Dobrze, w takim razie będę pracował dwa razy ciężej niż do tej pory. Nie pozostaje mi nic innego, jak walczyć o miejsce w składzie. Jednak sądzę, że moja sytuacja w Śląsku Wrocław i tak nie ulegnie poprawie(...).
Czy piłkarz uważa, że Orest Lenczyk ma coś przeciwko niemu?
- Nie wiem. Słyszałem, że wcześniej miał już problemy z piłkarzami z zagranicy. Nie wiem, z czego to wynika. Ja nie mam nic przeciwko niemu, ale nie przejechałem tyle tysięcy kilometrów, żeby grać po 45 minut (...). W futbolu też powinno się być dobrym człowiekiem, a trener Lenczyk nie jest dobrym człowiekiem. Myśli tylko o sobie - dodaje Diaz, który podkreśla jednak, że fachowcem trener Śląska jest znakomitym.