T-Mobile Ekstraklasa. Korona - Ruch 2:2. Remis dla Lecha

Szybki i ciekawy w pierwszej połowie mecz, w drugiej części rozczarował. Nie doczekaliśmy się gola, który mógł zadecydować o pozycji lidera dla którejś z drużyn. Z remisu Korony z Ruchem najbardziej ucieszono się w... Poznaniu. Dzięki podziałowi punktów w Kielcach po dwóch kolejkach T-Mobile Ekstraklasy liderem rozgrywek jest mierzący w mistrzostwo Lech.

Ekstraklasa.tv: Zobacz najciekawsze akcje z meczu w Kielcach ?

Wysoka stawka zawodów zmobilizowała piłkarzy Korony i Ruchu na tyle, że zaczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli zająć swoje miejsca na kieleckiej arenie, a na tablicy wyników widniał wynik 1:1. Oba zespoły zaczęły mecz bardzo zdecydowanie i ambitnie, ale o szybko strzelonych golach w obu przypadkach zdecydowały błędy w obronie.

Ekstraklasa.tv: Zobacz jak Zieliński otworzył wynik w Kielcach ?

Najpierw kiks dwóch defensorów gości wykorzystał Grzegorz Lech, który wpadł w pole karne i mocno uderzył w kierunku bramki Ruchu. Jego strzał obronił jeszcze Matko Perdijić, ale wobec dobitki Michała Zielińskiego był bezradny. Na odpowiedź Ruchu nie trzeba było długo czekać. Po dwóch minutach złe ustawienie Stano i Kuzery wykorzystali na spółkę Arkadiusz Piech i Gabor Straka. Ten ostatni sprytnym strzałem pokonał Zbigniewa Małkowskiego i mecz zaczął się od początku.

Ekstraklasa.tv: Natychmiastowa odpowiedź Ruchu [WIDEO] ?

Do końca pierwszej połowy piłkarze obu drużyn sprezentowały kibicom niemałą dawkę emocji, ale głównym bohaterem za wszelką cenę chciał zostać sędzia Adam Marciniak. Arbiter podyktował dwa wątpliwe karne, po których zakotłowało się na boisku. Jedenastki na gole zamienili Paweł Abbott i Aleksandar Vuković i oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku remisowym.

Ekstraklasa.tv: Oceń, czy Ruch słusznie dostał karnego ?

W drugiej części meczu warunki do gry zrobiły się trudniejsze, bo deszcz, który wcześniej nadawał akcjom dynamiki, zaczął padać zbyt obficie i zamiast pomagać, przeszkadzał w rogrywaniu akcji. Z sił opadli też nieco aktorzy poniedziałkowego widowiska, stąd szybkich podań i celnych strzałów było po przerwie mniej.

Ekstraklasa.tv: "Jedenastka" dla gospodarzy. Należało się? 

Bliżej zwycięstwa była Korona, która atakowała bardziej zdecydowanie. Piłka do siatki gości wpaść już jednak nie chciałą. Raz na jej drodze, po wybornym strzale Pavola Stano, stanął golkiper "Niebieskich", a w końcówce meczu ewidentnego tym razem faulu w polu karnym Ruchu zauważyć nie chciał sędzia. Wyranie zahaczony przez Marka Szyndrowskiego był jeden z wyróżniających się piłkarzy tego meczu Grzegorz Lech. Gwizdek sędziego jednak milczał.

W spotkaniu, którego stawką był fotel lidera, padł remis. Z takigo wyniku najbardziej ucieszono się w... Poznaniu. Dzięki podziałowi punktów w Kielcach po dwóch kolejkach T-Mobile Ekstraklasy liderem rozgrywek jest mierzący w mistrzostwo Lech.

Śląsk idzie na mistrza. Frankowski zachwyca w lidze, inni weterani też. Sobolewski czy Vrdoljak? Kucharczyk polską gwiazdą Euro?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.