Euro 2012. Jakub Błaszczykowski: Stoimy murem za trenerem Smudą

Dziś naprawdę ciężko jest wymienić mocne strony kadry, ale czasem dobrze jest dostać mocno po tyłku, żeby - kiedy staniemy naprzeciwko prawdziwego wyzwania, jakim będą mecze na Euro - mieć siłę i odwagę do walki - mówi Sport.pl kapitan reprezentacji Polski. Piłkarz odnosi się również, do słów wypowiedzianych przez Roberta Lewandowskiego, który skrytykował selekcjonera kadry.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Kadrowicze rozpoczynają zgrupowanie przed sparingami z Argentyną (niedziela, 17.30) i Francją (następny czwartek, 21). Stadion Legii ma być wypełniony po brzegi - w kasach jest coraz mniej biletów.

Robert Błoński: Czerwcowe sparingi będą inne od poprzednich? Presja rośnie, do Euro już tylko rok...

Jakub Błaszczykowski: Zdaję sobie sprawę, że czas nam ucieka. Najwyższa pora pokazać coś więcej niż w marcu na Litwie (0:2) i z Grecją (0:0).

Kiedy trener Smuda ogłaszał skład, był nadzwyczaj miły dla dziennikarzy i zaapelował o jedność i życzliwość. W ubiegłym roku kadra miała serię ośmiu meczów bez zwycięstwa, w tym wciąż gra słabo, w dwóch ostatnich spotkaniach nie strzeliła gola.

- Nie ma co ukrywać, że czasy są trudne dla zespołu i każdego z nas. Wielka i wyjątkowa dla wszystkich impreza zbliża się nieubłaganie. Apel trenera jest potrzebny, oby nie trafił w próżnię. Wszystkim powinno zależeć na dobrym wyniku za rok. Dziennikarzom też.

Ale na czym mamy opierać optymizm? Odkąd Franciszek Smuda został selekcjonerem, minęło 17 miesięcy. Dobre mecze można policzyć na palcach jednej ręki.

- Wszystko prawda. Jak coś jest białe, nie powiem, że jest czarne. Brakuje nam najważniejszego argumentu do obrony, czyli zwycięstw. Sukces rodzi się w bólach i mam nadzieję, że będziemy tego przykładem. Czasem dobrze jest dostać mocno po tyłku, żeby - kiedy staniemy naprzeciwko prawdziwego wyzwania, jakim będą mecze na Euro - mieć siłę i odwagę do walki.

Co pan, jako kapitan, może powiedzieć dobrego o drużynie Franciszka Smudy?

- To młoda, odmieniona drużyna. Dziś nie ma wśród nas piłkarza, który skończyłby 30 lat, bo Arek Głowacki jest kontuzjowany.

Nie zawsze jednak ta młodość oznacza dobrą grę. Dziś naprawdę ciężko jest wymienić mocne strony kadry. Mam nadzieję, że weryfikacją tej drużyny będzie Euro.

Nie za późno?

- Dziś nie ma mądrego, który powie, że na sto procent wyjdziemy z grupy albo na sto procent odpadniemy już w pierwszej fazie. Piłka nożna widziała wiele różnych historii. Nam zdarzały się świetne eliminacje i klapa na wielkich imprezach. Czy po tym, co pokazywaliśmy ostatnio, nie wolno mieć obaw? Wolno, jak najbardziej. Dlatego już dziś musimy zacząć wygrywać. Wtedy wlejemy więcej nadziei w serca kibiców, dziennikarzy i swoje.

Tabloidy plotkują, że jeśli kadra w słabym stylu przegra z Argentyną i Francją, Smuda może stracić posadę.

- Nie interesują mnie plotki. Ode mnie wymaga się, bym dobrze kopał piłkę.

Stoicie murem za selekcjonerem?

- Jak najbardziej. Spróbujemy pokazać naszą siłę i jedność na boisku. Jeśli wyjdziemy z tej próby zwycięsko, na Euro też będzie łatwiej.

Robert Lewandowski po meczach z Litwą i Grecją skrytykował w "Gazecie" taktykę kadry. Zarzucił, że drużyna gra bez jasnego systemu.

- Robert trochę się zagalopował, sugerując trenerowi cokolwiek. Mówił to w trudnym momencie dla drużyny i nie poprawiło to atmosfery. Na tym zgrupowaniu wyjaśnimy wszystko w swoim gronie, by takich nieporozumień nie było. Więcej nie chcę mówić. Lewandowski: Nagonka na Smudę to przegięcie

Skrzydłowy Błaszczykowski ostatnio grał w kadrze częściej w środku pomocy. Jak się pan czuje w nowej roli?

- Kiedy grałem z prawej strony, wyglądało to lepiej. W środku pola cały mecz zagrałem na Litwie, ale ten sparing był wielkim nieporozumieniem. Nie wiem, czemu miał służyć sparing na tak fatalnym boisku.

W lutowym sparingu z Norwegią w Portugalii też gra była beznadziejna, ale pokonaliście kandydata do występu na Euro po jedynym celnym strzale.

- Gdybyśmy to powtórzyli za rok, wszyscy by się ucieszyli. Dlatego teraz liczyć się będą wyłącznie wyniki.

Czy w tych ciężkich chwilach nie brakuje kadrze takich osobowości, jak Boruc, Żewłakow, Mariusz Lewandowski? Nie ma też niepokornego Małeckiego.

- Każdy z nich jest bardzo dobrym piłkarzem, ale to pytanie bardziej do selekcjonera.

Selekcjoner ma do gry trzech mistrzów Niemiec, mistrza i zdobywcę Pucharu Francji, bramkarza czołowej drużyny Premiership, wicemistrzów Turcji. Jest z kogo tworzyć drużynę.

- Mamy ciekawy skład. Nie taki, jak Hiszpanie, sporo z nas miało w reprezentacji kiepskie chwile, ale jeśli wszystko dobrze się poukłada, a każdy zagra najlepiej jak umie, będziemy mieli kim straszyć rywali.

Czerwiec, kiedy już nie możecie doczekać się urlopu, to dobry moment na mobilizację do walki?

- Każdy mecz jest dobry, by wyjść na prostą. Cieszę się, że na oba mecze stadion ma się zapełnić. Za rok też będą pełne.

A klasa rywali?

- Też chciałbym grać przeciwko największym argentyńskim gwiazdom, ale i drugi garnitur jest mocny. Wolę taką Argentynę i - być może - nie najsilniejszą Francję, niż znowu męczyć się w Kownie. Najważniejsze, żebyśmy wygrali. To najlepsze lekarstwo na to, co dzieje się wokół zespołu. Mniej istotne, w jakim stylu, ale chciałbym, żeby gole padły po pięknych akcjach i wyjątkowych strzałach.

Ataki prasy mnie wzmocniły - mówi Robert Lewandowski  ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA