Reprezentacja. Smuda: Wiatr zawieje, a Nowak już kontuzjowany...

PRZEGLĄD PRASY: - Nie wiem czy jest sens wysyłania mu powołań. Przecież wystarczy, że wiatr zawieje, a on już jest kontuzjowany - powiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego zdenerwowany Franciszek Smuda, odnosząc się do sytuacji Dawida Nowaka. Snajper GKS-u znów nie pojechał na zgrupowanie kadry z powodu urazu.

Hat-trick Nowaka w meczu z Polonią Warszawa ?

Gdy Dawid Nowak otrzymuje powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski, kibice mogą być pewni jednego... - piłkarz za moment złapie kontuzję, która wykluczy go z gry. To niebywałe, ale w przeciągu niespełna trzech lat snajper GKS był zapraszany przez selekcjonerów kadry sześciokrotnie i za każdym razem chwilę potem łapał uraz.

- Nie wiem czy jest sens wysyłania mu powołań. Przecież wystarczy, że wiatr zawieje, a on już jest kontuzjowany - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego mocno poirytowany Smuda. Nowak w przyszłości będzie musiał być w znakomitej formie, by ponownie przekonać do siebie selekcjonera. Jeszcze do niedawna Smuda widział w Nowaku solidny fundament drużyny narodowej. Desygnował go do gry w bardzo ważnych meczach - z Hiszpanią (0:6) i Serbią (0:0) i choć zawodnik zawodził, "Frantz" wciąż powtarzał, że 26-letni zawodnik ma potencjał.

Sytuację Nowaka zmieniły jednak liczne kontuzje. Smuda stracił do piłkarza cierpliwość, liczy się z tym, że przed Euro 2012 Nowaka może spotkać podobny los. - Potrzebuje zawodników, którzy w każdej chwili są w stanie podjąć walkę. Oczywiście przy wyłączeniu przypadkowych urazów. Ale Nowak tych kontuzji ma zdecydowanie za dużo - dowodzi trener w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

- Selekcjoner oczywiście ma prawo być zirytowany, ale niech Dawida jeszcze nie skreśla, bo to zbyt dobry piłkarz. Kiedyś pech go wreszcie opuści - broni piłkarza GKS Bełchatów Maciej Bartoszek. - Nigdy nie miał problemów z kontuzjami. To, co się z nim dzieje w kontekście kadry narodowej, jest jakimś nieprawdopodobnym pechem - wtóruje mu Janusz Matusiak, szef SMS Łódź - szkółki, z której wywodzi się Nowak.

Sam zainteresowany załamuje ręce. Wie, że problem kontuzji jest niestety ponad nim.

- Chciałbym, żeby omijały mnie kontuzje, ale tak się nie da. W każdym razie ja nie mam na to wpływu - mówi Nowak. - Wierzę, że ten pech mnie wreszcie opuści i będę grał na tyle dobrze, że selekcjoner wyśle do mnie kolejne powołanie - kończy piłkarz.

"Mam pomysł na pracę w kadrze" - Tomasz Frankowski ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.