Franciszek Smuda i dyrektor reprezentacji Konrad Paśniewski spotkali się w Dortmundzie z Oliverem Bartlettem, który przez dwa lata - od 2008 roku współpracował z reprezentacją Niemiec, a obecnie pracuje nad przygotowaniem fizycznym zawodników lidera Bundesligi Borussii Dortmund. Smuda liczy, że Niemiec odmieni oblicze polskich piłkarzy w kadrze. "Transfer" Barletta w szeregi sztabu szkoleniowego naszej reprezentacji jest jednak uzależniony od wielu czynników.
- Jest to uzależnione od wielu rzeczy. Zgody trenera i działaczy Borussii oraz warunków finansowych. Do podpisania umowy jest daleko, ale nie ukrywam, że człowiek ten zrobił na nas kapitalne wrażenie. Bardzo konkretny, z pasją - opowiada Przeglądowi Sportowemu Paśniewski.
- Rozmawiałem z naszymi chłopakami z Borussii. Bardzo chwalą sobie współpracę z Oliverem, mają do niego maksymalne zaufanie. Rzeczywiśnie, Kuba Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek imponują przygotowaniem fizycznym. Łukasz to w ogóle jest w życiowej formie - opowiada Smuda, który powoli zamyka kompletowanie sztabu szkoleniowego, który poprowadzi reprezentację na Euro 2012.
7 grudnia na zgrupowanie kadry do Turcji poleci Tomasz Frankowski. Napastnik Jagiellonii będzie od tego momentu odpowiadał za szkolenie napastników. Prezez Jagiellonii Cezary Kulesza ustalił z prezesem PZPN warunki "wypożyczenia" swojej gwiazdy. Podczas obozu w Turcji reprezentacja Polski zagra towarzyskie spotkanie z Bośnią. Będzie to ostatni sprawdzian podopiecznych Smudy w 2010 roku.
Podstawa polskiej obrony - Arboleda i Perquis?