Hajto o Głowackim: Jak wsiada do samochodu, to mu mięsień dwugłowy puszcza

Czy Arkadiusz Głowacki może być filarem obrony kadry na Euro 2012? Według Franciszka Smudy nic nie stoi na przeszkodzie. Innego zdania jest jednak Tomasz Hajto, który uważa, że były piłkarz Wisły jest zbyt podatny na kontuzje. - On nawet jak wsiada do samochodu, to mu mięsień dwugłowy puszcza - mówi w rozmowie z "Polską" Hajto.

Przez wiele lat występów w polskiej lidze Arkadiusz Głowacki rozegrał nieco ponad dwadzieścia meczów w koszulce z orzełkiem na piersi. Spotkań uzbierałoby się z pewnością więcej, gdyby nie regularne problemy zdrowotne zawodnika.

Mimo, że w swoim ostatnim sezonie w barwach Wisły kontuzje go omijały i był jednym z najlepszych stoperów w ekstraklasie, uznanie w oczach Smudy zyskał dopiero po transferze do Trabzonsporu. Zdaniem Hajty kadry jednak nie zbawi.

- Sprawdzałem Arek prawie tam nie gra. To jest zawodnik, który od lat chroniczne kontuzje i każdy kibic w Polsce to wie. Ale nie wie tego selekcjoner kadry narodowej. Głowacki to jest przesympatyczny chłopak i dobry piłkarz, ale on nawet jak wsiada do samochodu, to mu mięsień dwugłowy puszcza - powiedział gazecie Hajto, który nie wierzy w sukces kadry pod wodzą Smudy. - Przecież on wciąż zmienia zdanie, miota się. nie ma pomysłu - uważa piłkarz.

Jak na razie w barwach Trabzonsporu Głowacki rozegrał zaledwie kilka spotkań. W ostatni weekend pojawił się na boisku pierwszy raz od sierpnia kiedy doznał kontuzji. Powrót okazał się jednak niezwykle pechowy. W 80. minucie został zniesiony na noszach i nie wiadomo ile będzie trwała jego kolejna przerwa.

Hajto o donosicielu w kadrze: Jestem zdruzgotany taką postawą

Czy Twoim zdaniem Arkadiusz Głowacki powinien zostać filarem obrony polskiej reprezentacji na Euro 2012?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.