Ligue 1. Być albo nie być Jelenia

- Decyzja należy do niego. Chcielibyśmy, żeby został, ale nie za wszelką cenę - mówi trener Auxerre Jean Fernandez o Ireneuszu Jeleniu.

"Jeleń odejdzie" - napisał dziennik "L'Equipe". - To wcale nie jest pewne - mówi jednak Patrick Bonneau z lokalnej gazety "L'Yonne Republicane". Komu wierzyć?

Polski napastnik ma kontrakt do 2011 roku. W jednym z biedniejszych klubów francuskiej Ligue 1 zarabia dużo - ponad 2 mln euro rocznie netto. Latem Auxerre ma ostatnią szansę, by sprzedać swojego najlepszego zawodnika. Kwota odstępnego - jak podają francuskie media - wynosi 3 mln euro. - Po sezonie chcę odejść do większego klubu, walczącego o wyższe cele - mówił 29-letni piłkarz.

W ostatni weekend sytuacja Auxerre uległa diametralnej zmianie. Stało się przynajmniej na kilka miesięcy wielkim klubem. Niespodziewanie skończyło sezon na trzecim miejscu w Ligue 1 i będzie grało w eliminacjach Ligi Mistrzów. Nikt tego się przed sezonem we Francji nie spodziewał. Jeleń również.

Potencjalni rywale Auxerre na drodze do Champions Leauge są wymagający: Tottenham, Sevilla, Sampdoria, Werder, Zenit Sankt-Petersburg, Fenerbahce Stambuł, Celtic Glasgow, Olympiakos Pireus. Z jednej strony w klubie Polaka mogą się cieszyć z nieoczekiwanego awansu do europejskich pucharów, z drugiej - ta sytuacja rodzi niepokój, bo przyjdzie im mierzyć się z zespołami o większym doświadczeniu w Europie, wyższym budżecie i z lepszymi piłkarzami. Trwają dyskusje, jak budować drużynę na nowy sezon.

- Nie możemy popełnić głupstw. Co się stanie, jeśli nie przejdziemy eliminacji? Ale jeśli znajdziemy się w fazie grupowej, to możemy zagrać osiem meczów więcej, i wtedy musimy wzbogacić skład. Jean Fernandez już nad tym pracuje. Nasz budżet nie zmieni się w jeden dzień z okazji awansu do Ligi Mistrzów. Trzeba znaleźć nowych sponsorów, obniżyć pensje. To nasz wielki kłopot - mówi w "L'Equipe" prezes Auxerre Alain Dujon.

3 mln euro za transfer polskiego piłkarza to suma godna rozważenia. "L'Equipe" pisze, że za mniejsze pieniądze można sprowadzić jego następców, którzy mają mniejsze wymagania: napastnika Grenoble, które właśnie spadło z ligi Daniela Ljuobję, a z drużyny innego spadkowicza - Le Mans Anthony Le Talleca. Do tego jeszcze dołożyć pomocników Ludovica Obraniaka z Lille i Youssoufa Hadjiego z Nancy.

Z drugiej strony, sprzedając najlepszego napastnika, który czuje się w tej drużynie jak u siebie w domu, Auxerre znacznie się osłabia przed eliminacjami LM. Awans do tych rozgrywek da klubowi aż 20 milionów euro.

Dotychczasowy klub Polaka rozważa również podwyżkę. Byłoby to jednak wbrew filozofii tej niewielkiej piłkarskiej firmy, która w ekstraklasie żyje z transferów i nie zatrzymuje u siebie gwiazd.

Jest jeszcze jedno całkiem logiczne rozwiązanie. - Auxerre może równie dobrze nie puścić Jelenia. Przecież ma z nim ważny przez rok kontrakt. Z tego, co wiem, nigdzie nie zamierzają sprzedawać Dariusza Dudki, choć on podobno chce odejść. Nic nowego w sprawie transferu Jelenia się nie wyjaśniło od ostatniego weekendu - mówi lokalny dziennikarz Patrick Bonneau.

Jeśli Jeleń miałby odejść, do wyboru ma kilka klubów. We Francji są to Olympique Marsylia i AS Monaco, w Niemczech Schalke, w Rosji Rubin Kazań. Zwłaszcza zespoły spoza Francji są w stanie zagwarantować mu dużo wyższy kontrakt, ale we wszystkich - może poza Monaco - nie będą tak łaskawie patrzeć na liczne problemy zdrowotne Polaka.

 

Przeczytaj gdzie może odejść Jeleń ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.