Kadra Smudy. Trener stawia na polskie korzenie

PRZEGLĄD PRASY. - Jeszcze w tym sezonie chciałbym porozmawiać z Perquisem i jeszcze raz z Boenischem i Matuszczykiem. Potrzebuję piłkarzy wychowanych za granicą, z naprawdę polskimi korzeniami - mówi Franciszek Smuda Przeglądowi Sportowemu.

boruc rywalem Kuszczaka w bramce reprezentacji ?

Smuda przyznaje, że piłkarze powinni spełniać jeden warunek. Muszą być lepsi, od obecnych kadrowiczów. Według selekcjonera reprezentacji Polski, Perquis, Boenisch i Matuszczyk to gracze, którzy nadają się do gry w kadrze.

Do tej pory Smuda nie był entuzjastą powoływania cudzoziemców do reprezentacji. Nie robi na mnie wrażenia pokrewieństwo z Polską w stylu "siódma woda po kisielu" - podkreślał. Nie podobały mu się pomysły naturalizowania Emannuela Olisadebe i Rogera Guerreiro, o których zabiegali Jerzy Engel i Leo Beenhakker. Zupełnie inaczej wypowiadał się o Ludovicu Obraniacu. On ma polskie korzenie i chciał grać w naszej kadrze właśnie z pobudek patriotycznych - wyjaśniał Smuda.

Trener kadry w podobny sposób myśli o Sebastianie Boenischu z Werderu Brema i Adamie Matuszczyku z FC Koln. Podkreśla, że wiele razy z nimi rozmawiał o powołaniu do kadry. Dla obu piłkarzy jest to bardzo ważna decyzja. W najbliższej kolejce Bundesligi, zmierzą się właśnie zespoły kandydatów do kadry. Smuda chce pojechać na ten mecz.

Obrońca FC Sochaux, Damien Perquis początkowo był przez Smudę ignorowany. Dopiero ostatnio selekcjoner uznał korzenie piłkarza (babcia Perquisa urodziła się w Polsce, ale później straciła polskie obywatelstwo). Zewsząd słyszę, że to kawał solidnego piłkarza - mówił Smuda. Dodał, że chciałby najpierw zobaczyć i przeanalizować jego grę, a dopiero potem z nim porozmawiać.

Franciszek Smuda coraz bardziej otwiera się na zawodników, którzy rozważają przyjęcie polskiego obywatelstwa. W dużym stopniu wiąże się to z problemami w kadrze. Większość zawodników, których obserwuje trener reprezentacji Polski to obrońcy.

Eugen Polański nie chce grać w reprezentacji Polski czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.