Czarnogóra - Polska. Dąbrowski: Moja blizna? Mam uraz jak Rambo!

Damian Dąbrowski po raz kolejny znalazł uznanie w oczach selekcjonera Adama Nawałki. Przed meczem z Czarnogórą piłkarz Cracovii pojawił się na zgrupowaniu kadry z dużą blizną na czole. - W meczu z Zagłębiem dostałem cios korkiem. I teraz koledzy żartują, że jestem jak Rambo - śmieje się w rozmowie ze Sport.pl 24-letni pomocnik.

Sebastian Staszewski: Widzę, że jest Pan przygotowany na walkę w Czarnogórze. Na czole ma Pan sporą bliznę, która jest pamiątką z meczu z Zagłębiem Lubin. Co się stało?

Damian Dąbrowski: Zostałem trafiony piętą, a tak precyzyjniej - korkiem. I stąd to rozcięcie, taki nietypowy uraz. Ale spokojnie, szwy zdejmę w ciągu kilku dni. W ostatnim meczu byłem do dyspozycji trenera Zielińskiego, nie straciłem nawet jednego dnia treningowego. Nie jest najgorzej. Lepsza zresztą taka blizna, niż poważna kontuzja nogi.

Z której części Rambo pochodzi ten uraz?

Z którejś na pewno. Chłopaki już się ze mnie śmieją, wymyślają mi przydomki: "Blizna", "Rambo" itd.

Mecz z Czarnogórą będzie piłkarską wojną? Bo znamy obrazki z Podgoricy: lecące na murawę race, agresywnych kibiców i piłkarzy, którzy walczą nie tylko nogami, ale i łokciami.

Musimy przygotować się na ciężki bój. Zdajesz sobie sprawę, jak takie mecze wyglądają, i my również o tym wiemy. Mocno wierzę, że sztab reprezentacji przygotuje nas do tego spotkania odpowiednio.

Czuje Pan wciąż tremę czy nerwy już minęły?

Z każdym kolejnym zgrupowaniem jest coraz łatwiej. Zauważyłem różnicę między pierwszym, a drugim obozem. Taka jest kolej rzeczy - człowiek przyjeżdża, poznaje wszystko od początku, czuje się coraz lepiej. Kontakt z kolegami staje się naturalny. Udało mi się nawiązać kilka nowych znajomości, ale wiadomo, że nie są jeszcze tak zażyłe, abym ciągle wisiał na telefonie. Wszystko przyjdzie powolutku. Chociaż od chłopaków z naprawdę silnych klubów dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy.

Pana powołanie nabiera dodatkowej wartości w kontekście słabej postawy Cracovii? Bo mimo ligowych porażek i remisów, Pan utrzymał miejsce w kadrze.

Muszę docenić zachowanie selekcjonera. Tym powołaniem wynagrodził moją pracę. I tyle. A sytuacja w klubie nie jest najlepsza, zdajemy sobie z tego sprawę. Drużyna ma teraz czas, aby nad wszystkim się zastanowić, i stawić czoła problemom.

Przed spotkaniem z Rumunią Robert Lewandowski mówił otwarcie, że do Bukaresztu pojedziemy jako faworyci. Przed wylotem do Podgoricy padną podobne słowa?

Są chyba dwie myśli przewodnie. Pierwsza to, że jedziemy tam na ciężki, gorący teren. A druga, tak jak mówił Robert - będziemy faworytem. Nic się więc nie zmienia.

Na zgrupowaniu nie pojawi się co prawda znany z ostrego stylu gry Tomasz Jodłowiec, ale będą inni wojownicy. Na przykład "Kung-Fu" Pazdan. I. "Rambo" Dąbrowski?

Niech już tak zostanie. Może się przyjmie?

Zgrupowanie reprezentacji Polski potrwa do 27 marca, a jego kulminacyjnym punktem będzie eliminacyjne spotkanie z Czarnogórą, które rozegrane zostanie dzień przed końcem zgrupowania. Początek meczu o godz. 20.45 - relacja w serwisie Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.