- Wtedy oczekiwałem, że po wygranej z Niemcami piłkarze Adama Nawałki zagrają zupełnie inaczej ze Szkotami. Bardziej dojrzale, a okazało się, że piłkarsko dojrzali nie byli. Podobnie było z Irlandią. Przy wyniku 1:0 powinniśmy przytrzymać piłkę, a przeciwnik za nią biegać. Tymczasem po dwóch, góra trzech podaniach traciliśmy piłkę, podnosząc pewność siebie Irlandczyków. Oni z każdą kolejną akcją coraz mocniej wierzyli, że są w stanie odwrócić losy spotkania.
- Już w meczu ze Szkocją widać było, że nie mamy piłkarzy, którzy potrafią kreować grę. Jeden Robert Lewandowski to za mało, jeszcze Sławek Peszko próbował odciążyć kolegów. Dlatego uważam, że pozbywanie się Kuby Błaszczykowskiego w taki sposób, jak to uczyniono przed tym spotkaniem, było nonsensem. On w takich meczach byłby tym, który potrafiłby odciągnąć przeciwnika daleko od naszego pola karnego. Wszyscy powiedzą, że Nawałka miał nosa, bo powołał Peszkę w miejsce Kuby, a on strzelił gola. Okej, ale niestety nie stać nas, żeby pozbywać się takich piłkarzy jak Błaszczykowski. Wielu graczy kadry wierzy teraz w swoje umiejętności, w niedzielę widać było, że Polacy nie przestraszyli się Irlandii, chcieli wygrać. Kilku graczom zabrakło jednak umiejętności. Tak jak potrzeba nam Błaszczykowskiego, tak na prawej obronie brakuje Łukasza Piszczka, który jest kontuzjowany. Niech nikt jednak nie mówi, że da się go bez trudu zastąpić. Nie osłabiajmy sami reprezentacji.
- Tego nie mówię. Ale brakuje nam jakości w grze ofensywnej. Jodłowiec i Krychowiak to są bardzo dobrzy zawodnicy na swoich pozycjach, ale nie liczmy, że będą nie wiadomo jak długo przytrzymywać piłkę i rozgrywać. Te trzy drużyny są na tym samym poziomie, ale to my wygraliśmy mecz z Niemcami. Mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, ale nie można tego wyniku lekceważyć. Trzeba się zachwycać, bo to była reprezentacja Niemiec, te trzy punkty dają nam bardzo dużo. Trzeba jednak stąpać po ziemi. Nie możemy liczyć na szczęście zbyt często. W Dublinie mogliśmy przegrać, Irlandczycy dwa razy trafili w słupek. Jeden punkt nie jest zły, trzeba być zadowolonym, ale trzeba szukać mieszanki efektywności i jakości w grze drugiej linii. Bo tam jest niezła mizeria. Obronę mamy bardzo dobrą, a atak jest na poziomie światowym.
- Nawałka miał koncepcję reprezentacji, ale do spotkania z Niemcami nikogo ona nie przekonywała. Szczególnie samych zawodników. Piłkarze, którzy byli sceptyczni wobec pomysłów selekcjonera, przekonali się, że jednak można. Nie chcę napadać na tę kadrę, to duży sukces, że jest wciąż na pierwszym miejscu, ale powinna więcej grać w piłkę.
- My, Polacy, powinniśmy grać piłkę efektywną i tak gra reprezentacja Nawałki. W Dublinie oddaliśmy dwa strzały i jeden zakończył się golem. To wspaniale. Ja apeluję tylko o to, aby pozycja lidera grupy nie zamydliła nam oczu. Musimy wymagać lepszej gry od zespołu, który ma jechać na Euro.
- Błaszczykowski nie jest mesjaszem polskiej reprezentacji, ale może dołożyć sporo jakości. Nie możemy pozbywać się piłkarza doświadczonego ośmioma latami gry w Bundeslidze. Trzeba porządnej rozmowy między nim a selekcjonerem. Z Irlandią mógłby wejść na pół godziny, tak jak robi to w Dortmundzie. Poza powrotem Kuby nie widzę zbyt wielu pomysłów, żeby podnieść jakość tej drużyny.
Jak się skończą eliminacje Euro 2016 w polskiej grupie? [WYTYPUJ SAM!]
źródło: Okazje.info