Reprezentacja. Oceny po meczu z Mołdawią: Najlepsi Pazdan i Zachara, najsłabsi Brożek i Plizga

Ligowa reprezentacja Polski pokonała w towarzyskim meczu w Abu Zabi Mołdawię 1:0. Jedyną bramkę szczęśliwie zdobył Paweł Brożek, który obok Dawida Plizgi był najsłabszym zawodnikiem spotkania. Pozytywnie za to wypadli Michał Pazdan, Mateusz Zachara oraz Igor Lewczuk.

Czytaj relację z meczu Polski z Mołdawią

Skala ocen 1-6.

Michał Miśkiewicz 3+. W swoje urodziny rozegrał dobry mecz. Raz obronił sytuację sam na sam, ale poza tym nie miał wiele pracy. Nieźle grał na przedpolu.

Paweł Olkowski 3. Wystawiony na lewej stronie, czyli nie na swojej nominalnej pozycji, nie do końca był sobą. Grał poprawnie, ale z jego akcji rzadkich ofensywnych niewiele wynikało. Mógł strzelić gola, ale w dobrej sytuacji podał do bramkarza.

Wojciech Golla 3-. Przez większość meczu bezbłędny, grał dobre długie piłki i nieźle współpracował z Kokoszką. Raz popełnił jednak duży błąd w kryciu i drużynę musiał ratować wyjściem z bramki Miśkiewicz.

Adam Kokoszka 3-. Podobnie jak Golla był solidny, ale też niespecjalnie się napracował. W drugiej połowie zatrzymał wślizgiem bardzo groźną kontrę rywali. W 70. minucie mógł wylecieć z boiska za ostry faul na przeciwniku.

Michał Pazdan 4. Obok Zachary największy walczak w zespole, co okupił kontuzją palca. Stale w ruchu, popisał się kilkoma udanymi przechwytami. Skupiał się nie tylko na defensywie - miał udział przy bramce, zaliczył hokejową asystę.

Łukasz Madej 3-. Bardzo nierówny występ. Starał się, miał kilka dobrych zagrań, m.in. dwa bardzo dobre dośrodkowania, ale też dużo nieudanych. Słabo strzelał, zmarnował jedną "setkę", kariery w reprezentacji raczej nie zrobi.

Szymon Pawłowski 3+. Podobnie jak Madej dobre zagrania przeplatał kiepskimi. Ale był jednak dużo bardziej efektywny. Przy golu zaliczył bardzo ładną asystę. Mógł też sam zdobyć gola, ale uderzył wprost w bramkarza. Starał się być reżyserem gry, z różnym skutkiem.

Dawid Plizga 2. Bezbarwny. Ze wszystkich pomocników najmniej produktywny. Jego rzuty rożne nie przyniosły wiele pożytku drużynie. W 35. minucie w najgroźniejszej sytuacji dla Mołdawian zgubił krycie.

Igor Lewczuk 4-. Bardzo dobry w pierwszej połowie. Aktywny w ofensywie, miał kilka ciekawych dośrodkowań i dobrze współpracował na prawej stronie z Pawłowskim. Po jego przechwycie i dośrodkowaniu Brożek zmarnował stuprocentową okazję.

Mateusz Zachara 4. Energiczny i bardzo sprytny. Jako jedyny nie bał się przemieszczać z piłką między rywalami. Mógł mieć asystę, ale jego podanie zmarnował Brożek. Sam też miał okazję, ładnie "zabrał się" z piłką, ale po wyjściu bramkarza nie miał miejsca, by oddać skuteczny strzał.

Paweł Brożek 2-. Strzelił gola, ale bardzo szczęśliwego - piłka odbiła mu się od uda. Na plus to, że umiał znaleźć się w polu karnym, na minus cała reszta, czyli fatalna skuteczność. Powinien w tym meczu ustrzelić przynajmniej hat-tricka, ale niepotrzebnie przyjmował piłkę zamiast od razu uderzać.

Karol Linetty 3-. Wszedł na ostatnie dwa kwadranse i był aktywny, ale wypadł słabiej niż w meczu z Norwegią, w którym strzelił gola. Udane akcje po prawej stronie boiska kończył fatalnymi podaniami.

Pozostali, czyli Jakub Wawrzyniak, Maciej Wilusz, Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski i Michał Masłowski grali za krótko, żeby ich oceniać.

Najlepszy w meczu z Mołdawią był:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.