Tego logicznie wytłumaczyć się nie da, żeby wyjaśnić największą słabość reprezentacji, trzeba chyba wezwać na pomoc jakąś tęgą futbolową głowę. Reprezentacja Polski wciąż nie jest bowiem w stanie zagrać całego meczu na tym samym poziomie, wciąż zdarzają się jej przestoje, przez które traci szansę na zwycięstwo. Drużyna Smudy po kilku akcjach podrywających trybuny oddawała piłkę rywalom i Euro skończyła na ostatnim miejscu w grupie. Zespół Fornalika potrafił zepchnąć na pole karne i Anglików, i Czarnogórców, by potem wysiłek zaprzepaścić i pozwolić rywalom na strzelenie gola. W piątek drużyna Nawałki zaczęła dobrze, przez kwadrans wydawało się, że piłkarze rozumieją, czego wymaga od nich trener. A potem oddali piłkę Słowakom, zaczęli mylić się w obronie i przegrali 0:2. Zmuszenie piłkarzy, by na tym samym poziomie grali od pierwszej do ostatniej minuty, wydaje się największym wyzwaniem nowego selekcjonera.
Przewidywalność w ofensywie była jedną z największych wad drużyn Fornalika i Smudy. U obu selekcjonerów Polacy zagrożenie pod bramką potrafili stworzyć tylko po akcji prawą stroną boiska - najczęściej dzięki rajdom Błaszczykowskiego i Piszczka. W piątek - przez chwilę, na początku meczu - widzieliśmy, że Nawałka chce stworzyć drużynę zdolną zaskoczyć rywali, wymaga, by piłkarze zmieniali się pozycjami, tak by trudniej było zgadnąć, w jaki sposób zaatakują. We Wrocławiu najbardziej ruchliwy był lewoskrzydłowy Sobota, który zmieniał się miejscami z Błaszczykowskim, Mierzejewskim i Lewandowskim. Tak, zdarzało się, że pomocnik Club Brugge stał najbliżej słowackiego pola karnego, a napastnik Borussii przesuwał się na lewe skrzydło. Ostatecznie pomysłu selekcjonera ocenić się nie da, jego piłkarze za krótko go ćwiczyli i za krótko próbowali realizować. Z całą pewnością natomiast możemy stwierdzić, że wciąż brakuje
Owszem, dzięki zamianom pozycji przez piłkarzy ofensywnych 25-letni snajper częściej niż w ostatnich miesiącach uczestniczył w atakach. W dwóch sytuacjach stawał na miejscu rozgrywającego, gdyby w odpowiednim momencie zdecydował się na podanie, jego koledzy mieliby świetną szansę na pokonanie Mat sa Kozáczika. Nie zmieniło się jedno - sam Lewandowski dobrych okazji na gole nie miał. Mówiąc inaczej, po debiucie selekcjonera nie jesteśmy nawet o krok bliżej tego, by czołowy napastnik Ligi Mistrzów utrzymywał w kadrze skuteczność z klubu.
Smuda ćwiczenie rzutów rożnych i wolnych uznawał za stratę czasu. Fornalik chciał nauczyć reprezentację je wykonywać, ale gdy z gry zrezygnował Ludovic Obraniak, drużyna przestała po stałych fragmentach stwarzać zagrożenie. Nawałka chce wypracować kilka wariantów wybijania rzutów rożnych i wolnych. Na razie ponosi klęskę, jedyną zmianą jest to, że piłkarze przed polem karnym częściej ścierają się z rywalami, jakby chcieli spowodować, że sędzia odgwiżdże faul. To nowość, w ostatnich latach biało-czerwoni nawet nie starali się o rzuty wolne, bo wiedzieli, że nie są w stanie zagrozić po nich rywalom.
- W Górniku mnóstwo meczów sobie "ustawialiśmy", bo szybko odbieraliśmy piłkę i strzelaliśmy gole - choć czasami trzeba było na to czekać do 60., a czasami do ostatniej minuty. Piłkarze muszą mieć jednak we krwi, że po stracie należy doskoczyć do przeciwników. Ten sposób gry ma jeszcze jedną zaletę - jeśli na prowadzenie wyjdą rywale, mamy atut, by odwrócić losy spotkania - mówił kilka dni temu "Gazecie" selekcjoner. Trudno było oczekiwać, że kadra po pierwszym zgrupowaniu zacznie grać tak, jak chce Nawałka. W piątek z pomysłu selekcjonera nie zostało jednak prawie nic już po kwadransie, a przecież Polacy nie mierzyli się z europejską potęgą. W eliminacjach mundialu Słowacy zajęli trzecie miejsce w grupie, do drugiej Grecji stracili aż 12 punktów. Zanim spotkali się z Polską, z dziewięciu meczów w 2013 r. wygrali jeden, zremisowali nawet z Liechtensteinem. Jeśli biało-czerwoni nie będą wygrywali z zespołami na tym poziomie, awans na Euro 2016 będzie niemal niemożliwy. Drużyna Jana Kozaka znajdzie się przed losowaniem w trzecim koszyku, Polacy wylądują w czwartym. Teoretycznie więc o trzecie miejsce i grę w barażach o ME piłkarze Nawałki będą rywalizowali właśnie z takimi drużynami jak w piątek.