Boniek woli polskiego trenera? "To byłoby bardziej logiczne"

- Probierz, Nawałka, Wdowczyk, Engel, Skorża, Urban - to wszystko są wasze wymysły. Może się okazać, że tylko jedno nazwisko nie będzie pudłem - przyznał w rozmowie z Jackiem Kurowskim z TVP Zbigniew Boniek.

Prezes PZPN-u tak samo jak na popołudniowej konferencji prasowej zawzięcie bronił się przed zdradzeniem nazwisk kandydatów, których bierze pod uwagę. Dodał, że przeprowadził już wstępne rozmowy z kilkoma trenerami ("w tym z jednym z kolegów, który jest selekcjonerem"), zaznaczając, że pytał bardziej o ocenę reprezentacji. Kolejny raz powtórzył także cechy, które powinien mieć następca Fornalika. - Nowy selekcjoner musi być odporny na krytykę. Problem, który widzę u nas od trzech kadencji, to problem komunikacyjny - zauważa Boniek, nawiązując do napiętych relacji z prasą.

Między słowami prezes przekazał jednak, że jest zwolennikiem "opcji polskiej". Na pytanie Jacka Kurowskiego o zalety polskich trenerów odparł: - To byłoby bardziej logiczne, jeśli selekcjoner znałby naszą specyfikę. Nie trzech piłkarzy, największe gwiazdy, tylko stu trzydziestu, z których może wybierać.

Gdy dziennikarz próbował wydusić z prezesa nazwiska kandydatów, ten odparł: - Probierz, Nawałka, Wdowczyk, Engel, Skorża. O kimś zapomniałem?

- Może jeszcze Urban - podpowiedział Kurowski. - OK. To są wszystko wasze wymysły i może się okazać, że tylko jedno z tych nazwisk nie będzie pudłem - rzucił tajemniczo, dodając na koniec, że z kandydatami z tej grupy zamierza się spotkać.

Nazwisko nowego selekcjonera powinniśmy poznać jeszcze w październiku. Boniek zaznaczył, że może się to stać wcześniej niż za dwa tygodnie.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.