Dudek: Fornalika przerosła ta robota

PRZEGLĄD PRASY. W poniedziałkowym magazynie Sport.pl Ekstra można znaleźć wywiad z Jerzym Dudkiem o selekcjonerze reprezentacji Polski Waldemarze Fornaliku i o konieczności znalezienie trenera z autorytetem.

- Tylko odpraw zagranicznego trenera piłkarze będą słuchać z otwartymi ustami. Teraz otwierają buzie, żeby ziewnąć, myślami są gdzie indziej. Waldka przerosła ta robota - mówi Jerzy Dudek dla Sport.pl Ekstra . - W dziewięciu meczach eliminacyjnych Waldek wystawił kilkudziesięciu zawodników [38]. Czy miał hierarchię na pozycjach? Bardziej to wyglądało na przypadek niż plan - Dudek krytykuje dalej.

Były bramkarz reprezentacji Polski chce, aby następcą był obcokrajowiec z autorytetem: - Ktoś o osobowości Huuba Stevensa. Powinien mieć charakter i umieć zaprowadzić dyscyplinę. Czy tylko ja miałem wrażenie, że Waldek i jego asystenci nie mają autorytetu? Beenhakker wszedł do szatni i, choć mówił oczywistości, chłopaki otworzyły usta ze zdziwienia. Bo mieli szacunek, bo to był Leo, bo byli ciekawi, jak będzie wyglądała współpraca. Nikt nie kwestionował jego klasy i fachowości. Waldek przez ostatnie miesiące nie był sobą, dojdzie do siebie za miesiąc czy dwa, jak wróci z wakacji z rodziną. Przeskok z Ruchu był za duży, wskoczył do zbyt głębokiej wody i sobie nie poradził. Za dużo miał na głowie, by wszystko ogarnąć. Pieniądze nie powinny być kłopotem, skoro prezes Boniek powiedział, że stać go nawet na José Mourinho, ale wstrzymuje się z negocjacjami. Na dobrego fachowca znajdą się pieniądze od sponsorów. Stać nas na takiego, na odprawach którego zawodnicy nie będą ziewali.

Ostatni mecz Fornalika

Po porażce z Ukrainą reprezentacja Polski nie ma już oczywiście szans na awans na mundial, ale Anglicy wciąż walczą o pierwsze miejsce. Obecnie są liderami, ale aby nimi pozostać, muszą nas pokonać. Mająca do nich punkt straty Ukraina w ostatnim meczu zagra z San Marino. Trudno się spodziewać innego wyniku niż ich pewne zwycięstwo.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.