- Nie ma się co bać. Musimy od początku przejąć inicjatywę i narzucić swój styl gry - mówił przed meczem trener Polek Zbigniew Witkowski. I tak się właśnie stało. To nasze rodaczki od początku nacierały na faworyzowane rywalki.
Przyniosło to rezultaty w 15. minucie. Dominika Dereń dośrodkowała z prawej strony do Eweliny Kamczyk, która piłkę przyjęła, odwróciła się w kierunku bramki i ładnym strzałem pokonała bramkarkę rywalek.
Szwedki nie mogły się otrząsnąć po stracie bramki. Świetnie radziła sobie z nimi nazywana damskim Lionelem Messim Ewa Pajor. Polka wypracowała sobie trzy doskonałe sytuacje, których niestety nie wykorzystała. Szwedki odpowiedziały jedynie groźnym uderzeniem Stiny Blackstenius, która minimalnie chybiła.
W drugiej połowie obraz gry zmienił się niewiele. Nadal Polki były stroną przeważającą i nadal to one stwarzały groźniejsze sytuacje. Dwukrotnie piłka po ich strzałach trafiła w poprzeczkę. Szwedki przycisnęło dopiero w samej końcówce, ale zabrakło im już czasu.
Dotychczas trzy razy tytuł wywalczyły siedemnastolatki z Niemiec, a dwukrotnie triumfowały Hiszpanki.