Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich
1. Na pierwszy rzut oka rozsądni kibice znad Wisły powinni mieć nadzieję, że Czesi urwą punkty Grekom, a najlepiej - pokonają ich. A wszystko dlatego, że po nawet pobieżnej analizie spotkań pierwszej kolejki trudno spodziewać się efektownego wyniku w meczu z Rosją, którzy Czechów rozbili 4:1. Wygląda na to, że bój o wyjście z grupy trzeba będzie stoczyć w ostatnim meczu z Czechami, bo Rosjanie są murowanym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca. W takim wypadku wygrana z Czechami w ostatnim spotkaniu prawie na pewno dawałaby piłkarzom Franciszka Smudy awans. Grecy, chcąc awansować musieliby pokonać - i to wysoko - Rosjan, a zakładamy, że ci są najmocniejsi w grupie.
Oczywiście niewykluczone, że Rosja już we wtorek zapewni sobie awans i to z pierwszego miejsca, a w takim wypadku trenerzy na turniejach w trzecim meczu w grupie wystawiają rezerwy. Ale czy Grecji byłoby w ostatnim meczu łatwiej, jeśli rosyjskim rezerwowym jest m.in. Roman Pawluczenko. Wątpię.
2. Jeśli jednak niesieni optymizmem kibiców Polacy wygrają z Rosją to wygrana Czechów z Grecją nie musi im wcale pasować. Wtedy korzystniejsza wydaje się wtorkowa wygrana Grecji. Dlaczego?
W takim wypadku w sobotę Polacy zagrają z Czechami, którzy po dwóch porażkach w grupie nie będą już mieli szansy na awans i będą oczywiście najsłabszą drużyną w naszej grupie. Za to dwa pozostałe zespoły walczące o awans - Rosja i Grecja - będą sobie wzajemnie odbierały punkty. Remis lub porażka Rosjan daje nam awans niezależnie od wyniku meczu Polska - Czechy. Gdyby Rosjanie wygrali, Polska do awansu potrzebowałaby zaledwie remisu z Czechami, albo takiego wyniku (teoretycznie nawet porażki), który pozwalałby bilansem bramkowym wyprzedzić Grecję.
Zwycięstwo z Czechami najprawdopodobniej dawałoby nam wyjście z grupy z pierwszego miejsca.
Mecz Polska - Rosja ? pokaże, czy Polska pasuje do tego turnieju