W czwartkowe popołudnie reprezentanci Polski wybiegli na pusty Stadion Narodowy, by odbyć ostatni trening przed meczem otwarcia Mistrzostw Europy. W piątek trybuny zapełni 57 tysięcy kibiców.
- Marzę o tym, by czas zaczął szybciej płynąć, żeby nie było tych pustych godzin do gwizdka. Chcę mieć to za sobą, tak długo wytrzymać się nie da - mówi Smuda dla Sport.pl.
Smuda: Wybaczam wam
- Zauważył pan, że krytycy panu odpuścili? Wszyscy wam teraz kibicują - pyta dziennikarz "Gazety Wyborczej" i Sport.pl, Przemysław Iwańczyk.
- Wybaczam Wam. Tym wszystkim, którzy przez ponad dwa lata rzucali we mnie kamieniami. Złośliwcom, zazdrośnikom, krytykantom. Oddaję wam na imprezę życia reprezentację, w którą włożyłem całe swoje serce i zdrowie. Ja i cały mój sztab, wszyscy ludzie, którzy na to Euro ciężko pracowali - odpowiada Smuda.
Całą rozmowę z selekcjonerem znajdziesz w piątkowym wydaniu "Gazety Wyborczej".
Franciszek Smuda ? szczęściu dopomoże?