Smuda: Boruc? O czym mowa, lepiej iść z psem na spacer

Drzwi kadry dla Artura Boruca są definitywnie zamknięte. W rozmowie ze Sport.pl trener Franciszek Smuda jest nieprzejednany.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

- Wcale nie musi się tak wiele wydarzyć, żebym wrócił do reprezentacji. Można się porozumieć. Rozmowa w cztery oczy byłaby lekiem na całe zło. Bardzo chciałbym grać na Euro - to zaskakujące słowa Artura Boruca, który udzielił wywiadu TVP Sport.

Boruca od kilkunastu miesięcy nie ma w reprezentacji, mimo że regularnie gra we włoskiej Fiorentinie, selekcjoner pomija go przy powołaniach. Powodem są alkoholowe ekscesy kadrowiczów, w których uczestniczył bramkarz. Ale nie tylko, bo w nielicznych wywiadach Boruc ostentacyjnie mylił nazwisko Smudy, nazywając go "Dyzmą".

Boruc jest pierwszym bramkarzem Fiorentiny, która zajmuje w Serie A 14. miejsce. Wcześniej bronił w Celtiku Glasgow oraz Legii. W kadrze rozegrał 46 meczów, był bohaterem przegranych przez Polaków w grupie turniejów o mistrzostwo świata (2006) i Europy (2008).

- Ja już mówiłem, że nie ma o czym gadać. Nie i już - powiedział selekcjoner Sport.pl. - Kiedy dziś pytano mnie o tę sprawę, powiedziałem, że szkoda czasu na takie gadki. Lepiej wyjść na spacer z psem - zakończył Smuda.

Komentrz Przemysława Iwańczyka:

Nie przyłączę się do chóru tych, którzy Boruca absolutnie w reprezentacji nie widzą, bo być może znów byłby on jednym z jej bohaterów. Jeśli nie jako pierwszy bramkarz, to na pewno jako filar kadry występujący w roli jednego z najstarszych w stadzie. Ale nie stanę też twardo za tymi, którzy bramkarza Fiorentiny domagają się w kadrze na każdym kroku, bo to Smuda wybiera drużynę, układa ją według własnego planu, za co ręczy swoją głową.

Pytanie tylko, czy nie chce 32-letniego bramkarza tylko z powodów merytortycznych i czy w ogóle jest szansa, by w tej sprawie rękę wyciągnął także Smuda - komentuje Przmysław Iwańczyk, na swoim blogu. ?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.