Polska przed Euro: Kadra C zagra z Bośnią B

Ośmiu kolejnych debiutantów z ekstraklasy powołał Franciszek Smuda na grudniowy sparing w Antalyi. Po ponad pięciu latach do kadry wraca Sebastian Mila. Przebicie się kogoś do drużyny na Euro 2012 jest raczej niemożliwe.

Nie wiadomo właściwie, po co i dla kogo jest ten sparing. Drużyna, która 16 grudnia zagra przeciwko Bośni i Hercegowinie, nigdy więcej nie spotka się w takim składzie. To będzie trzecia reprezentacja Polski, bo trener Smuda nie dość, że nie mógł powołać piłkarzy z klubów zagranicznych, bo mecz nie jest w terminie UEFA, to jeszcze Legia i Wisła grają w tym czasie ostatnie mecze fazy grupowej Ligi Europejskiej. Szansę na powołania mieli Komorowski, Wawrzyniak, Gol, Rybus, Wolski, Żyro, Małecki i Wilk, Drużyna rywali nie będzie mniej przypadkowa od naszej - trener Safet Susić oparł ją na młodych bośniackich ligowcach (wszyscy poniżej 23 roku życia), którzy na co dzień nawet w swoich klubach nie grają regularnie. Poza tym skończyli rundę pod koniec listopada, więc przyjadą prosto z wakacji, a samego selekcjonera ponoć na meczu w ogóle nie będzie. To jeszcze bardziej obniża rangę meczu.

U nas aż takich rezerw nie ma, choć bramkarze Gikiewicz ze Śląska oraz Gliwa z Polonii zaczynali sezon jako zmiennicy. 19-letni obrońca Filip Modelski, który latem wrócił do Polski po trzech sezonach spędzonych w drużynie juniorów i rezerwach West Ham, rozegrał w naszej lidze ledwie dziesięć meczów. Sezon w Bełchatowie rozpoczął w Młodej Ekstraklasie, do pierwszego zespołu awansował po kontuzji Jacka Popka i utrzymał miejsce w składzie. Za chwilę może zadebiutować w kadrze, w której najliczniejszą grupę będą stanowić piłkarze lidera.

Jeszcze miesiąc temu, przy okazji meczu z Włochami, wrocławscy dziennikarze dopytywali się Smudy, dlaczego nie powołuje zawodników Śląska. - Ich umiejętności zweryfikował w pucharach Rapid Bukareszt - tłumaczył selekcjoner. Śląsk przegrał 1:3 i zremisował 1:1. Ale na Bośniaków Smuda powołał aż czterech zawodników Śląska. Jest też dwóch graczy Zagłębia - ostatniej i najgorszej obecnie drużyny ekstraklasy.

Rok temu w grudniu Polacy również grali z Bośniakami. Zremisowali 2:2, obie bramki zdobył Paweł Brożek. Na następne powołanie od Smudy czekał ponad pół roku. To informacja dla tych, którzy wierzą, że grudniowy sparing może być przepustką do kadry na Euro 2012. Z drużyny, która poleci do Turcji, pewni powołania mogą być jedynie Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Jodłowiec i Rafał Murawski. Ale na nich Smuda stawia od wielu miesięcy.

Kadra Polski. Bramkarze : R. Gikiewicz (Śląsk), M. Gliwa (Polonia). Obrońcy: P. Celeban (Śląsk), G. Wojtkowiak i M. Kamiński (Lech), M. Sadlok (Polonia), F. Modelski (Bełchatów), A. Danch (Górnik). Pomocnicy : T. Jodłowiec (Polonia), R. Murawski (Lech), S. Pawłowski (Zagłębie), S. Mila i W. Sobota (Śląsk), T. Kupisz (Jagiellonia). Napastnicy : A. Piech i M. Jankowski (obaj Ruch), A. Woźniak (Zagłębie).

33

zawodników debiutowało w kadrze, odkąd prowadzi ją Franciszek Smuda

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.