Franciszek Smuda: W defensywie nie mam z kogo wybrać

- Zacząłem pracę mając ?pół zawodnika?, teraz jest zespół niemal gotowy na Euro. Ale i tak może grać jeszcze lepiej - mówi Franciszek Smuda przed meczem z Białorusią w niemieckim Wiesbaden.

Masz dla nas temat? Propozycję? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?

Robert Błoński: Przeciwko Białorusi, na środku obrony zagrają Damien Perquis i Marcin Wasilewski?

Franciszek Smuda : Marcin jest alternatywą, i sprawdzę go we wtorek. Białoruś nie będzie łatwym rywalem, ale może wreszcie obejrzymy dobrą parę stoperów? Gra defensywna to nasza największa bolączka, bo w ataku i pomocy nie mamy kłopotów, nawet kiedy w zespole są kontuzje. W defensywie nie mam z kogo wybrać. Czekam, aż wszyscy będą zdrowi. Wtedy obrona też będzie naszą mocną stroną.

Pozycja Łukasza Piszczka na prawej stronie jest niepodważalna, ale czy wcześniejsze zawieszenie związane z aferą korupcyjną sprzed pięciu lat, nie wpłynęło na niego negatywnie?

- W takiej formie, jak obecnie, Łukasz był jest i będzie podstawowym piłkarzem mojej drużyny. On już wszystko wyczyścił i proszę was, żebyście już nie wracali do tej afery. On nie był królem korupcji. Nawet nie grał meczu Zagłębia z Cracovią. Swoje już odcierpiał, a kiedy wychodzi na boisko, nie myśli o przeszłości.

Zamierza pan dać szansę Marcinowi Komorowskiemu na lewej obronie?

- Nie, nie chcę mu zawracać w głowie. Jemu lepiej pasuje gra na stoperze. Sprawdziłem go na lewej obronie podczas poniedziałkowego treningu i to było widać. Tych zajęć nie mam za wiele, ale mnie czasem starczy i 20 minut, żeby kogoś ocenić. Ale grę Komorowskiego analizowałem od dłuższego czasu i widzę, że lepiej mu idzie, kiedy ma więcej przestrzeni. To nie jest wirtuoz wyszkolenia technicznego, na lewej obronie trzeba mieć więcej kleju w nodze.

To na lewej obronie zostaje panu Jakub Wawrzyniak. Co z Sebastianem Boenischem, który od ponad roku leczy kontuzję?

- Jest młody, liczę że da sobie radę. Ale wiem, że jak do nas wróci, to dopiero w lutym. Innego, sensownego rozwiązania na lewą obronę nie mam.

Po remisie z Koreą: nadal nie mamy defensywy na Euro 2012

Zauważył pan, że po ostatnich meczach poprawiła się atmosfera w zespole?

- Ja nie widziałem ciężkiej atmosfery nawet rok temu, kiedy wyniki były słabsze. Od początku mówiłem, że jednym pstryknięciem nie da się zbudować wielkiej drużyny. Zacząłem pracę mając "pół zawodnika", teraz jest zespół niemal gotowy na Euro. Ale i tak może grać jeszcze lepiej. Oczywiście, zdarzy się, że zagrają "koninę", ale postęp robi. Teraz w kadrze będą grali ci, których sprawdziłem. Czasem przestawię kogoś z pozycji na pozycję, ale to nie będzie żaden eksperyment. 90 procent piłkarzy musi być w podstawowym składzie, jeśli chcemy utrwalić taktykę i sposób grania. Nie możemy kombinować.

Skąd wziął się niesamowity postęp Kuby Błaszczykowskiego, który w czterech ostatnich meczach reprezentacji strzelił trzy bramki. A we wcześniejszych 40. tylko cztery.

- Nie tylko Kuba, ale wszyscy zrobili duży postęp. Wynika to z tego, że przede wszystkim coraz lepiej realizują założenia taktyczne. Z tego rodzi się coraz więcej okazji do strzelenia gola. Gdybyśmy je wszystkie wykorzystali, zamiast zremisować, wygralibyśmy trzy ostatnie sparingi. Ale mnie cieszą i remisy, bo osiągnęliśmy je po dobrej grze.

W jakim składzie drużyna zagra z Białorusią? W ataku wystąpi Paweł Brożek?

- Myślę o nim, ale zdecyduję we wtorek. Co do składu, to wy czasem wiecie lepiej ode mnie. Rano wstaję i widzę, jaką jedenastką zagramy. Czasem nawet się sprawdza.

Czy bierze pan w ogóle pod uwagę powołanie Maora Meliksona? Np. na listopadowe mecze.

- Chyba najlepiej będzie, jeśli skończymy tę konferencję. Nie określam się jasno, czy dostanie powołanie.

Czego dowiedzieliśmy się z meczu Koreą Południową

Więcej o:
Copyright © Agora SA