Były reprezentant Meksyku: Kiedyś Polska była lepsza

- Najlepsza reprezentację Polska miała w 1978 roku. Kazimierz Deyna, Zbigniew Boniek, Grzegorz Lato, ależ to byli zawodnicy! - mówi przed meczem Polski z Meksykiem Leonardo Cuellar, były pomocnik meksykańskiej kadry

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Leonardo Cuellar w latach 70. był obok Hugo Sancheza jednym z najbardziej znanych meksykańskich piłkarzy, a swoją popularność zawdzięczał głównie ogromnej fryzurze afro, którą niewątpliwie wyróżniał się na boisku. Dziś obecny selekcjoner kobiecej reprezentacji Meksyku swoim uczesaniem już tak nie szokuje, ale w swoim kraju wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem. Meksykańskie media często publikują jego opinie i nie mogło być inaczej przy okazji spotkania Meksyku z Polską. Tą samą, z którą przyszło mu się zmierzyć na mundialu w Argentynie w 1978 roku.

- Starliśmy się jak mogliśmy, a i tak polscy piłkarze pokonali nas 3:1. Ale co to był za zespół! To była najlepsza reprezentacja Polski w historii, z Latą, Deyną, Bońkiem - wspomina na łamach "El Universal" Cuellar. - Przed mistrzostwami zakładaliśmy, że pokonamy Tunezję, stracimy punkty z Niemcami i w trzecim meczu powalczymy o awans z Polską. Nic z tego się nie sprawdziło. Po dwóch szokujących porażkach [1:3 z Tunezją i 0:6 z Niemcami] Polacy nas tylko dobili - dodaje.

Dwie bramki strzelił wówczas Zbigniew Boniek i jedną Deyna, a Cuellar zagrał pełne 90. minut. - Nie no, nie mieliśmy szans. Tuż po przerwie co prawda wyrównaliśmy na 1:1, ale Deyna szybko odpowiedział pięknym uderzeniem. To po prostu nie był nasz czas - przyznaje Cuellar.

 

Tamten mecz był ostatnim starciem Polski i Meksyku wygranym przez biało-czerwonych. Od tego czasu Polacy grali z rodakami Cuellara trzy razy i dwa spotkania przegrali, jeden zremisowali. Cuellar z niecierpliwością czeka na kolejne starcie, które już dziś odbędzie się w Warszawie. - To będzie wielki test. Meksyk ma wspaniałych piłkarzy, uwielbiam ich. Rzadko tylko nasza reprezentacja gra w Europie i może być problem z aklimatyzacją, ale jeśli mamy być najlepsi, powinniśmy wygrywać wszędzie - kończy.

Smuda poluje na Polaków

 

Po co nam loty do Azji? - narzekają podopieczni Smudy

Więcej o:
Copyright © Agora SA