Łukasz Piszczek się odwołał

- Włos jeżył mi się na głowie, gdy czytałem uzasadnienie wyroku napisane przez Wydział Dyscypliny PZPN - mówi Bartłomiej Bolek, agent Łukasza Piszczka ukaranego półroczną dyskwalifikacją za korupcję.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

Odwołanie Piszczka rozpatrzy Związkowy Trybunał Piłkarski, druga instancja dyscyplinarna w PZPN. - Nic jeszcze nie wiem, że Piszczek jednak będzie apelował - mówi szef ZTP Włodzimierz Głowacki. - Ale jeżeli tak się stanie, przewiduję, że w ciągu kilku dni dotrze do mnie dokumentacja sprawy. Po sprawdzeniu, czy nie ma braków formalnych, wyznaczymy termin posiedzenia, na którym sprawa zostanie rozpatrzona.

Przewodniczący Trybunału ocenia, że może się to stać za 2-3 tygodnie. A jakie orzeczenie może wydać ZTP? Głowacki: - Możemy utrzymać wyrok, zmienić go lub skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia do WD. Jeśli odwołanie składa zawodnik, nie możemy jego sytuacji pogorszyć, a więc podwyższenie kary nie wchodzi w rachubę.

WD ukarał na początku sierpnia 26-letniego piłkarza półroczną dyskwalifikacją za ustawienie meczu Cracovia - Zagłębie w ostatniej kolejce sezonu 2005/06. Piszczek był piłkarzem lubinian, nie grał w tym spotkaniu, ale zrzucił się na łapówkę dla rywali.

Na początku obrońca Borussii przyjął karę i sam na pół roku zrezygnował z gry w kadrze. Ale okazało się, że dyskwalifikacja mogłaby obowiązywać także w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. W FIFA usłyszeliśmy, że nie ma jednoznacznych przepisów w takich sprawach, bo nigdy nie było takiego przypadku.

- Prawnicy Borussii też nie potrafili odpowiedzieć, jaka jest prawda. Zobowiązali nas do złożenia odwołania. Zrobiliśmy to po analizie uzasadnienia wyroku, w którym jest mnóstwo nieprawdy. Przewodniczący WD Artur Jędrych nie pofatygował się nawet, by sprawdzić, dlaczego Piszczek nie grał w tym spotkaniu. Podał, że piłkarz wyjechał na zgrupowanie kadry U-21. Czy słyszał pan o zgrupowaniu młodzieżówki w czasie, gdy trwa kolejka ligowa? Jest tam napisane, że Łukasza należało przykładnie ukarać, bo jest reprezentantem Polski. A przecież prawo powinno być równe dla wszystkich - mówi Bolek.

W rzeczywistości Piszczek pauzował wtedy za kartki. Tylko czy taki błąd w uzasadnieniu może mieć wpływ na decyzję ZTP? Prawnicy z Trybunału twierdzą, że niekoniecznie, ponieważ przyczyna nieobecności piłkarza w ustawionym meczu nie miała znaczenia dla samej korupcji.

Mierzejewski: Jadłem śniadanie z Perquisem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.