W środę UEFA potwierdziła pięć aren, na których rozgrywany będzie turniej finałowy: Warszawę, Gdańsk, Poznań, Wrocław i Kijów. Do 30 listopada na ostateczną decyzję poczekają Lwów, Donieck i Charków. Z wyścigu odpadły rozgoryczone Dniepropietrowski i Odessa .
Surkis wyznał jednak, że wynik spotkania UEFA w Rumunii mógł być dla zapóźnionych w przygotowaniach Ukraińców znacznie gorszy .
- Podczas mojego przemówienia w Bukareszcie miałem nadzieję przekonać komitet wykonawczy UEFA, że zachowanie równych proporcji jest niezbędne, a ich zachwianie może doprowadzić do społecznej apatii na Ukrainie - zdradził Surkis. - Ukraińcy przyjęliby nierówność jako osobistą tragedię, postrzegaliby siebie jako ludzi drugiej kategorii.
Także ukraińskie media mają świadomość, że decyzja UEFA, wywalczona przez szefa tamtejszej federacji w ostatniej chwili, jest dla nich niczym ułaskawienie .
Biurokracja, awantury na szczycie władz oraz ograniczone z powodu światowego kryzysu finansowego fundusze przedłużają renowację stadionów w Kijowie oraz Lwowie, a także zwalniają pracę nad usprawnianiem lotnisk i budowaniem hoteli oraz dróg.
Działacze, m.in. Surkis, zapewnili UEFA, że sytuacja wkrótce się poprawi. Premier Ukrainy Julia Tymoszenko jest pewna sukcesu . Kolejna decyzja UEFA zostanie podjęta 30 listopada.
Prezydent UEFA Michel Platini ostrzegł również Ukrainę, że jeśli problemy z kijowskimi lotniskiem, stadionem i infrastrukturą nie zostaną rozwiązane, finał może odbyć się w Warszawie . Boniek: Gdybym był prezesem, Euro byłoby w sześciu miastach
Obecna piłkarska władza popełniła poważny błąd w staraniach się o liczbę polskich miast. Ja nie tylko obiecywałem w moim programie wyborczym sześć miast na Euro 2012, ja bym to po prostu zrobił - beztrosko wyznał Zbigniew Boniek .
- Nieprawdą jest, że zawaliłem sprawę organizacji w Polsce Mistrzostw Europy - natychmiast odpowiedział prezes PZPN Grzegorz Lato i dodał, że z Ukrainą obowiązuje nas przyjacielska umowa, nie pozwalająca na poprawianie własnej sytuacji kosztem drugiej strony.
Cztery polskie areny, na których zostanie rozegrane Euro 2012 w Polsce, mieszczą się w tzw. miastach podstawowych. Przegrały te z listy rezerwowej.
- Kraków i Chorzów są po to, by pozostałe miasta nie spoczęły na laurach. Jeśli któreś z nich uzna, że może zwolnić, to mogą się obudzić w sytuacji gdy zostaną zastąpieni - mówi minister sportu Mirosław Drzewiecki .
- Nie bardzo rozumiem dlaczego nie znaleźliśmy się w gronie organizatorów. Od początku, czyli od dwóch lat wielu rzeczy tutaj nie pojmuję - mówił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Wyraźnie rozgoryczony Majchrowski już dawno nie był tak wściekły . Podobnie rozżalony jest senator Antoni Piechniczek. - Śląsk dostał dziś kopa z buta - powiedział obrazowo. - Przestałem wierzyć w UEFA family.
A o Euro-faktach i komediach pisze Jacek Sarzało ?