Wichniarek zdobywa 8. gola w 2.Bundeslidze i wraca do kadry

Trener Jerzy Engel po ponaddwuletniej przerwie powołał do reprezentacji Polski na towarzyski mecz z Kamerunem (14 listopada w Poznaniu) napastnika drugoligowej Arminii Bielefeld Artura Wichniarka.

Wichniarek zdobywa 8. gola w 2.Bundeslidze i wraca do kadry

Trener Jerzy Engel po ponaddwuletniej przerwie powołał do reprezentacji Polski na towarzyski mecz z Kamerunem (14 listopada w Poznaniu) napastnika drugoligowej Arminii Bielefeld Artura Wichniarka.

24-letni dotychczas rozegrał w polskiej kadrze siedem spotkań (ostatni raz ze Szwecją za czasów Janusza Wójcika), uczcił decyzję Engela zdobyciem pierwszego gola dla Arminii w wygranym 2:0 meczu z Unterhaching. Jest to ósma bramka Polaka w sezonie. W ubiegłym Wichniarek został królem strzelców 2.Bundesligi, zdobywając 18 goli.

Michał Pol: Czego Panu bardziej gratulować - ósmego gola w sezonie czy powrotu do kadry?

Artur Wichniarek: - Jasne, że powołania. Gra w kadrze to marzenie każdego zawodnika. Po to gramy w piłkę. Poza tym to już mój 26. gol w 2.Bundeslidze, więc tych bramek już trochę jest, a powołanie - przez tego trenera - pierwsze.

Jak Pan chce sprawić, żeby to nie był jednorazowy występ w reprezentacji Engela, ale by wejść do drużyny szykowanej na mistrzostwa świata?

- Mogę tylko zagrać najlepiej, jak umiem, pokazać i wykorzystać wszystkie swoje umiejętności. O ile tylko dostanę szansę gry, bo na razie jestem tylko powołany, udowodnię, że mogę się przydać tej drużynie.

Paweł Kryszałowicz i Emmanuel Olisadebe mają w ataku drużyny Engela pewne miejsce.

- Wiadomo jednak, że reprezentacji nie da się oprzeć tylko na dwóch napastnikach, bo piłka nożna to urazowy sport, więc potrzebni są pełnowartościowi zmiennicy zawodników z pierwszej jedenastki. Chciałbym sobie właśnie taki status wywalczyć, a później - gdybym już się w kadrze zadomowił - powalczyć o pierwszą jedenastkę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.