Znicz nie boi się ekstraklasy

Znicz Pruszków idzie jak burza. W niedzielę najlepszy zespół rundy wiosennej pokonał u siebie Polonię Warszawa, został wiceliderem i jest o krok od wywalczenia awansu do I ligi

Do końca sezonu pruszkowianie grają jeszcze: z Odrą Opole, Motorem Lublin, Lechią Gdańsk, Wartą Poznań i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mają więc najłatwiejszy terminarz ze wszystkich drugoligowców, a wiosną nie przegrali jeszcze żadnego meczu. Większa w tym zasługa słabości faworytów (w tym Polonii) niż nadzwyczajnej siły nowego wicelidera.

- Dawno nie widziałem meczu II ligi. Między nią a ekstraklasą jest przepaść. Gdybym wziął do siebie chłopaka ze Znicza, pół roku musiałbym go trzymać w rezerwie i nie wiem czy by się sprawdził - mówił obserwujący derby Mazowsza wyraźnie rozczarowany trener Lecha Franciszek Smuda.

Do Pruszkowa przyjechał przyjrzeć się z bliska grze defensywnego pomocnika Znicza Pawła Zawistowskiego. Nie był zachwycony. W jego oczach na uznanie nie zasłużyli również Robert Lewandowski, mimo że strzelił dwa gole (w całym sezonie już 19), oraz obrońca Igor Lewczuk, którego zimą chciało kupić Zagłębie Lubin.

- Myślę, że trener Smuda zapomniał już, jak przegrał jesienią z Polonią Warszawa 1:3 w Pucharze Polski - skomentował trener Znicza Jacek Grembocki. Jest pełen optymizmu, wierzy, że pruszkowianie bez trudu poradzą sobie w ekstraklasie. - Jeśli awansujemy, nikt od nas nie odejdzie - zapewnia. A jego słowa potwierdzają piłkarze. - Po co gdzieś odchodzić, jeśli znajdziemy się w ekstraklasie - zapowiada Lewandowski.

Najskuteczniejszy piłkarz II ligi ma niespełna 20 lat. Bez niego sukces Znicza nie byłby możliwy. W niedzielę to on zapewnił zwycięstwo, wykorzystując dwa prezenty obrońców Polonii. W obu tych sytuacjach zachował się dojrzale, wiedział co chciał zrobić i zrobił to. Jego koledzy mieli jeszcze lepsze sytuacje, ale nie potrafili ich wykorzystać. O Lewandowskiego pytają Górnik Zabrze i Legia, w której grał dwa lata temu w rezerwach. Jeśli odejdzie, Znicz straciłby połowę wartości. - Ja tak nie uważam. Znicz to także rezerwowi. Mamy w zespole Tomasza Feliksiaka, który ma osiem asyst - twierdzi Grembocki.

Problemem pierwszoligowego Znicza byłby też stadion. Nie spełnia warunków licencyjnych. Brakuje oświetlenia, podgrzewanej murawy, drugiej trybuny, a klatka dla kibiców gości urąga standardom z najniższej ligi. W klubie zapewniają jednak, że maszty oświetleniowe postawi się w dwa tygodnie, w sześć tygodni będzie gotowe boisko, a od września rozpocznie się budowa drugiej trybuny. Bez licencji, ale z awansem Znicz musiałby rozgrywać mecze na Legii, tak jak Świt Nowy Dwór cztery lata temu.

Wyniki 29. kolejki:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Warta Poznań 2:1 (0:1); Śląsk Wrocław - GKS Jastrzębie 2:1 (1:1); Stal Stalowa Wola - Wisła Płock 2:0 (2:0); Tur Turek - ŁKS Łomża 0:2 (0:1); Pelikan Łowicz - Lechia Gdańsk 2:2 (0:0); Znicz Pruszków - Polonia Warszawa 3:2 (3:2), Arka Gdynia - Piast Gliwice 2:0 (1:0).

Tabela:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.