Juventus uratował remis w 95. minucie

Na pięć sekund przed ostatnim gwizdkiem Juventus uratował remis z Cagliari. Milan, który traci do niego już tylko pięć punktów, znów wierzy w mistrzostwo..

Wyniki i tabela ligi włoskiej

Trener Cagliari był wściekły. W 95. minucie gry gola dla turyńczyków strzelił głową Fabio Cannavaro. Dośrodkowywał z rzutu rożnego Mauro Camoranesi, który traktował rywali łokciem i - zdaniem Nedo Sonettiego - powinien zostać wyrzucony z boiska. Nerwy zresztą puszczały także jego kolegom - m.in. Zlatanowi Ibrahimoviciowi - toczącym nieudane pojedynki z wspaniale broniącym Chimentim. Były bramkarz Juve rozkoszował się słodką zemstą na mistrzach kraju, bo na początku sezonu, gdy poważnej kontuzji doznał Gianluigi Buffon, nie chcieli dać mu szansy, lecz wypożyczyli z Milanu Christiana Abbiattiego. Chimenti obronił m.in. rzut karny wykonywany przez Alessandro Del Piero, w czym - jak sam przyznał - bardzo pomogły mu godziny wspólnego trenowania tego elementu gry z reprezentantem Włoch.

Lider zremisował po raz czwarty z rzędu (znów z drużyną broniącą się przed spadkiem!) i z 10 punktów przewagi nad Milanem zrobiło się pięć. W klubie atmosfera wciąż jest kiepska, trwa bojkot prasy, plotkuje się o sprzedaży Ibrahimovicia. Wszyscy przypominają rok 2000, kiedy turyńczycy na cztery kolejki przed końcem rozgrywek mieli identyczną przewagę nad Lazio. Roztrwonili ją, scudetto wywalczyło Lazio, a niedoszłego mistrza prowadził... Carlo Ancelotti, obecny trener Milanu. A Milan potrafił odrabiać nawet większe straty, bo dwa sezony wcześniej zniwelował siedem punktów przewagi nad liderem (Lazio).

W sobotę Ancelotti oświadczył, że znów wierzy w tytuł, a według prasy Juve bardziej niż na zwyżkę własnej formy powinno liczyć na dalsze sukcesy rywali w Lidze Mistrzów. Mediolańczykom tak bardzo zależy na tamtych rozgrywkach, że przed rewanżowym ćwierćfinałem z Lyonem wystawili w lidze rezerwy najgłębsze z możliwych i przegrali... z przedostatnim w tabeli Lecce. Gdyby wtedy wygrali, traciliby dziś tylko dwa punkty do Juve.

Milan odzyskuje nadzieje, Inter tkwi w rozpaczy. Po porażce w piątkowych derbach Adriano zagroził, że opuści klub, bo ma dość bycia kozłem ofiarnym kibiców. - Kiedy wygrywamy, wygrywa Inter. Kiedy przegrywamy, przegrywa Adriano - żalił się Brazylijczyk, który popadł w konflikt z trenerem Roberto Mancinim. Jeden z nich będzie musiał prawdopodobnie odejść.

Liczba weekendu

72

od tylu kolejek Juventus utrzymuje pozycję lidera w Serie A. Trener Capello wyrównał ligowy rekord wszech czasów, który sam ustanowił - w latach 1991-94 - prowadząc Milan. Następny w klasyfikacji Helenio Herrera w latach 60. prowadził z Interem w lidze przez 61 kolejek z rzędu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.