Giggs: Gole muszą przyjść!

Walijczycy wierzą, że w środę uda im się przerwać fatalną passę trzech meczów eliminacyjnych bez gola. Wszyscy są zdrowi, a kontuzja Roberta Earnshawa nie jest tak groźna, jak sądzono

- Robert miał dzień przerwy w treningach, ale teraz czuje się już dobrze i na pewno zagra z Polakami - mówił we wtorek trener John Toshack. Były szkoleniowiec Realu Madryt na pewno odetchnął z ulgą. Bez pauzującego za kartki Johna Hartsona i kontuzjowanego Craiga Bellamy'ego Toshack zmuszony był ściągnąć z drużyny młodzieżowej 18-letniego Joego Ledleya, zawodnika Cardiff City (druga liga angielska).

Earnshaw to zawodnik West Bromwich Albion. W poprzednim sezonie, wchodząc głównie z ławki rezerwowych, zdobył 14 goli dla swojej drużyny. W meczu z Charltonem Athletic ustrzelił hat-trick w 17 minut. - To król pola karnego, jeden z najlepszych specjalistów w Premier League od grania w jego obrębie - mówi "Gazecie" Chris Lepkowski z "Birmingham Evening Mail" - Poza "szesnastką" jest beznadziejny i dlatego w WBA jest tylko rezerwowym. Duże wrażenie robi reprezentacyjny bilans walijskiego zawodnika. Earnshaw w 21 spotkaniach zdobył aż dziewięć goli.

W porównaniu z meczem z Anglią w pierwszym składzie Walijczyków zagra prawdopodobnie pomocnik Jason Koumas, również zawodnik WBA. - Jason dał świetną zmianę w sobotnim meczu. Być może dostanie w środę szansę - zapowiedział Toshack

Walijczycy nie wygrali meczu o punkty od 30 miesięcy. - Uważam, że w sobotę z Anglią zagraliśmy dobre spotkanie, jeśli na Łazienkowskiej zaprezentujemy się podobnie, będę spokojny o wynik - mówi walijski trener. - Mój zespół jest w zupełnie innej sytuacji. Polska musi w środę zdobyć trzy punkty, zagra pod olbrzymią presją. My myślimy już o następnych eliminacjach, testujemy nowe rozwiązania, nowych zawodników. Ale możemy wywalczyć remis.

Pomocnik Manchesteru United Ryan Giggs: - W naszym zespole jest wielu młodych piłkarzy, którzy dopiero uczą się grać na najwyższym poziomie. Nie ma z nami Hartsona, Bellamy'ego - to duże osłabienie. Mimo to będziemy się starali utrudnić zadanie Polakom. Kilkakrotnie grałem przeciwko Polsce. To silna, dobrze zorganizowana drużyna.

Toshack: - Polacy w meczach wyjazdowych zdobyli 12 punktów i strzelili 12 goli. Czy można chcieć czegoś więcej? Czeka was co prawda jeszcze mecz na Old Trafford z Anglią, ale kto powiedział, że musicie przegrać?

Na zarzuty walijskich dziennikarzy dotyczące strzeleckiej niemocy dwie gwiazdy tamtejszego futbolu odpowiedziały to samo: Gole muszą przyjść! - Stwarzamy sobie sytuacje, problemem jest skuteczność. To kwestia czasu. Być może uda się przerwać złą passę w meczu z Polską - zakończył Giggs.

Czy trener Janas słusznie postąpi wystawiając w pierwszym składzie Mariusza Jopa zamiast Tomasza Kłosa?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.