Z nowymi piłkarzami Widzew leci na Majorkę

Nowi piłkarze Widzewa rozdawali w środę pierwsze autografy. I to te najważniejsze, bo na kontraktach z klubem.

Widzewiacy spotkali się w środę w Łodzi po raz pierwszy od powrotu ze zgrupowania w Wałczu. Oprócz treningu, najważniejszym celem spotkania było podpisywanie kontraktów z nowymi piłkarzami. Gościem numer jeden w klubie był zatem Andrzej Grajewski, menedżer generalny, odpowiedzialny za sprawy finansowe w Widzewie. - Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dzisiaj gładko i wszyscy piłkarze wyjadą na zgrupowanie na Majorkę - mówił jeszcze przed treningiem Grajewski. Po zajęciach (na bocznym boisku) kolejni piłkarze spotykali się osobiście z menedżerem. Z jakim efektem? Kontrakty z Widzewem podpisali: Marcin Drajer z Polonii Warszawa, Bartosz Ława z Amiki Wronki, Luis Carlos z FC Ituano, Norbert Tyrajski z Lecha i Bartosz Partyka z Arminii Bielefeld. Piotr Jacek nie podpisał i wyjechał do Poznania.

Na Majorkę z Michalskim

Już w piątek widzewiacy wyjeżdżają na trzecie tej zimy zgrupowanie, tym razem na Majorkę. W kadrze ma być także Juliano, który nie brał udziału w poprzednich zgrupowaniach, bo miał kłopoty z paszportem. Piłkarze wrócą do Polski 9 lutego, a już osiem dni później przeniosą się do Turcji. Łodzianie wyruszą na Baleary już w czwartek. Noc z czwartku na piątek spędzą niedaleko granicy polsko-niemieckiej, a dzień później wylecą z Berlina na Majorkę. - Rozegramy tam trzy sparingi, m.in. z Realem Majorką, ale nie wiem czy z pierwszą drużyną, czy z rezerwami. Decyzja o zgrupowaniu podjęta została bardzo szybko, dlatego nie znam wszystkich przeciwników. Mam na miejscu przyjaciela, który wszystko zorganizuje. Zresztą trenuje tam sporo drużyn. Będziemy mogli wybierać rywali- zapowiada menedżer. Grajewski dołączy do drużyny w poniedziałek albo wtorek, bo jak twierdzi ma do załatwienia swoje sprawy służbowe.

W poniedziałek do widzewiaków dołączy także nowy piłkarz. To Radosław Michalski, którego transfer do Widzewa "Gazeta" zapowiadała już kilka dni temu. Czy Grajewski ustalił już wstępne warunki kontraktu z Michalskim? - Nie wstępne, ale ostateczne - twierdzi menedżer.

Grajewski zapowiada, że Michalski będzie ostatnim zawodnikiem, który wzmocni tej zimy łódzki zespół. - Nasze możliwości finansowe dawno się wyczerpały - podkreśla. I tutaj pojawiają się rozbieżności z oczekiwaniami Jerzego Kasalika, szkoleniowca łodzian. - Potrzebujemy jeszcze napastnika. Żeby się utrzymać trzeba strzelać gole, a żeby strzelać gole, to musi być w drużynie napastnik - wyjaśnia Kasalik.

Co na to Grajewski? - Trener Kasalik chciałby pewnie jeszcze bramkarza, pomocnika, napastnika i ze trzech obrońców. Raz już mu powiedziałem, że nie jesteśmy Realem, a on nie jest trenerem Realu. Jeśli zgodził się pracować w Widzewie, to znaczy, że zdawał sobie sprawę, na co nas stać.

Bez Stasiaka

Nie ma praktycznie szans, by w rundzie wiosennej w Widzewie występował Michał Stasiak. Reprezentacyjny obrońca dostał propozycję gry w Groclinie Grodzisk Wielkopolski i wszystko wskazuje na to, że z niej skorzysta. - Menedżerowie Stasiaka, zawiadomili mnie, że od 28 do 31 stycznia Stasiak będzie trenował z Groclinem. Jeśli kasa będzie się zgadzała, to Widzew da pozwolenie na ten transfer. Na pewno za darmo tam nie przejdzie. Jak dostaniemy tyle pieniędzy, ile chcemy, to Stasiak będzie sobie tam biegał po śniegu. A to, czy będzie mu to sprawiać przyjemność czy nie, jest mi absolutnie obojętne - mówi Grajewski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.