Kłopotów młodzieżówki dalszy ciąg

Madej, Strąk, Kuszczak i Nawotczyński wyzdrowieją na rewanż z Białorusią. Mila i Goliński - raczej nie. Do tego rozchorował się trener Edward Klejndinst. W środę o 18 we Wronkach Polska gra o awans do finałowej ósemki młodzieżowych ME

Klejndinst powołał na rewanż Wahana Geworgiana z Wisły Płock i Łukasza Gargułę z GKS Bełchatów. - Bo jeśli Madej nie wyzdrowieje, nie będę miał nikogo na prawą stronę - tłumaczy. Trener sam całą niedzielę przeleżał w łóżku z wysoką gorączką. - Ale na mecz wydobrzeję.

Zdrowi i gotowi powinni także być Strąk (nie był na Białorusi) i Madej (był, ale został w hotelu). Przeziębienia wyleczyli już także ci, którzy grali w Mińsku chorzy - Nawotczyński i Kuszczak. - Są małe szanse, że zagra Mila - mówi trener. - Mimo że był zaszczepiony przeciw grypie, wciąż ma gorączkę, powiększone węzły chłonne... Goliński też nie da rady, ma problemy ze zdrowiem od dłuższego czasu.

W poniedziałek młodzieżówka trenowała o 16.30. W poniedziałek wieczorem młodzi piłkarze byli w jednym z poznańskich kin. Rewanż z Białorusią w środę o 18. W Mińsku było 1:1, więc awans da bezbramkowy remis i każde zwycięstwo. Gdyby we Wronkach było 1:1, będzie dogrywka i rzuty karne. Rewanż sędziuje Węgier Zsolt Szabo, który prowadził spotkanie w I rundzie Pucharu UEFA NEC Nijmegen - Wisła Karków (1:2).

Copyright © Agora SA