Wisła - Groclin 3:2. Starcie gigantów

W starciu gigantów minimalnie lepsza Wisła. Obie drużyny stworzyły w Krakowie wspaniałe widowisko, które poziomem przerastało polską ligę. - Ostatni mecz na takim poziomie mieliśmy w Krakowie, gdy przyjeżdżały tu Parma i Lazio - zacierali ręce kibice

Pierwszy kwadrans to koncert Groclinu, w którym goście - gdyby zagrali skuteczniej - mogli rozstrzygnąć spotkanie. Później, aż do 65. min dominowali wiślacy, którzy w pocie czoła odrabiali straty i próbowali strzelić trzeciego gola. Ostatnie 25 minut to minimalna przewaga dysponujących szerszą ławką rezerwowych gości.

Tuż po sobotnim treningu Henryk Kasperczak miał grobową minę. Właśnie dowiedział się od klubowego lekarza, że Damian Gorawski w ostatniej chwili wypadł ze składu z powodu naciągniętego mięśnia dwugłowego. Okazało się, że nie potrzebnie się martwił, bo Grzegorz Pater z łatwością sobie radził z Lubomirem Sedlaczkiem. Podobnie jak zastępujący Brasilię Piotr Brożek z Łukaszem Gorszkowem.

Po kwadransie wiślacy byli jednak bezradni. Przegrywali 0:2, a utykający Tomasz Frankowski z grymasem bólu na twarzy domagał się zmiany. Grodziszczanie potrzebowali sześciu minut na dwukrotne pokonanie Adama Piekutowskiego, a po kolejnych 120 sekundach Marcin Zając chybił na pustą bramkę, choć mógł jeszcze zagrywać do lepiej ustawionego Grzegorza Rasiaka. Zając skiskował, lecz goście nie powinni narzekać, bo Radosław Sobolewski zdobył drugiego gola w sytuacji, którą trudno nazwać bramkową. Naciskał go Paweł Strąk, a mimo tego - z ostretgo kąta - strzelił w krótki róg i piłka po rękach Piekutowskiego wpadła w okienko. Przez długą chwilę zespół Duszana Radolsky'ego nie cieszył się, bo do sędziego długo docierało, że padła bramka.

Wydawało się, że mistrzowie Polski nie podniosą się po takich dwóch ciosach. Mirosław Szymkowiak ponaglał kolegów: "Kur.. szybciej podawajcie piłkę!"Jednak ekipa Henryka Kasperczaka pokazała charakter i dobre przygotowanie wytrzymałościowe.

Maciej Żurawski na sobotnim treningu strzeleckim o zawrót głowy przyprawiał bramkarzy Adama Piekutowskiego i Artura Sarnata. Po jednym z atomowych uderzeń "Piekut" praktycznie wpadł z piłką do bramki. Wczoraj "Żuraw" uderzał przede wszystkim precyzyjnie. Gdy podał mu z boku Pater, uwolnił się spod opieki Tomasza Wieszczyckiego i z lewej nogi posłał piłkę w prawy róg. Przy wyrównującym golu kolejny argument Kasperczakowi dał Piotr Brożek. Lewoskrzydłowy Wisły urządził sobie slalom specjalny między rywalami, wyłożył piłkę Żurawskiemu, a ten dokonał egzekucji strzałem z 16 m.

Wisła była szybsza, agresywniejsza. Tylko w I połowie oddała trzy razy więcej celnych strzałów od Groclinu (12:4). Gdy krakowianie rozkręcili się zespół z Wielkopolski próbował opóźniać grę. Nagle Groclin przestał lubować się w ofensywnej grze, tylko głęboko cofnięty liczył na kontrataki. Co rusz grodziszczanie przewracali i długo nie podnosili z boiska.

W drugiej połowie goście koncentrowali się nad obroną wyniku, ale po godzinie Rasiak mógł zdobyć gola, jednak jego główkę obronił Piekutowski. Trzy minuty później świetną akcję przeprowadził Zając (zaspał Jacek Paszulewicz), który podał wzdłuż bramki, a Andrzejowi Niedzielanowi brakło centymetrów, żeby wpakować piłkę do siatki.

W końcówce przeważali goście i wypracowali sobie dwie świetne pozycje (Sobolewski w 76. min i Rasiak w 77.), jednak za każdym razem świetnie interweniował Piekutowski. Za to wiślacy ponownie wykazali się niezłomnością i wyprowadzili decydującą akcję, w której Daniel Dubicki wyłożył piłkę Pawłowi Brożkowi, a ten dopełnił formalności strzałem do pustej bramki.

W porównaniu lewoskrzydłowych "Białej Gwiazdy" Piotra Brożka i Brasili i zdecydowanie lepiej wypadł młodszy Brożek. Brasilia jest przedstawicielem archaicznego futbolu, jak ognia unika zagrań w tempo, jego zwody są schematyczne. Inna sprawa, że gdy na początku stroną szalał Piotr Piechniak wszystkim na myśl przychodziły akcje Kamila Kosowskiego.

Gracz meczu: Maciej Żurawski

- pokazał, że nie tylko na treningu jest skuteczny

Groclin (2)

Bramki:

Wisła: Żurawski (21. z podania Patera, 41. po rajdzie Piotra Brożka), Paweł Brożek (79. z podania Dubickiego)

Groclin: Rasiak (2. z podania Piechniaka), Sobolewski (6. bez asysty)

Składy

WISŁA KRAKÓW: Piekutowski - Baszczyński, Jop, Paszulewicz, Stolarczyk - Pater (72. Dubicki), Strąk Ż, Szymkowiak, Piotr Brożek (65. Brasilia) - Frankowski (38. Paweł Brożek), Żurawski.

GROCLIN: Liberda - Gorszkow, Wieszczycki, Mynarz Ż, Sedlaczek - Zając, Sobolewski Ż, Mila Ż (35. Kaczmarczyk), Piechniak Ż (46. Moskała Ż) - Niedzielan (77. Rocki), Rasiak.

Wisła - Groclin

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.