Piłka nożna. FIFA chce "ulepszyć piłkę" przed kolejnym mundialem

Testy technologii "goal-line", pięciu obserwatorów FIFA w meczu, sprofesjonalizwanie sędziowania czy dozwolona żółta kartka za faul w polu karnym - to główne propozycje zmian proponowanych przez FIFA z myślą o kolejnym mundialu 2014. Na obrady ekspertów międzynarodowej federacji do Zurichu nie dotarli jednak Franz Beckenbauer i Pele.

- Pele jest królem, a król ma czasem swój osobisty kalendarz - usprawiedliwiał gwiazdę futbolu Sepp Blatter po pierwszym spotkaniu 22-osobowego panelu. Szef międzynarodowej federacji zwołał spotkanie rozczarowany jakością meczów poprzednich mistrzostw świata - 2010 w RPA. Blatter powołał Beckenbauera na stanowisko przewodniczącego zespołu ekspertów, złożonego m.in. z byłych zawodników i sędziów MŚ. Niemiec nie stawił się jednak w Zurichu, ze względu na problemy z kręgosłupem.

Owocami pierwszego spotkania panelowego jest propozycja czterech zmian w dogrywce, w szczególnych wypadkach także w rozgrywkach młodzieżowych. W turniejach U-17 dogrywki zastąpią rzuty karne, które zdecydują o wyniku meczu.

Kwestie rozgrywania meczów eliminacyjnych i przydzielania punktów w grupach będą poruszone na kolejnym spotkaniu. Grupa ekspertów chce, by proponowane przez nią zmiany zostały przyjęte we wszystkich turniejach organizowanych przez FIFA.

Zmianie może także ulec sposób przyznawania kartek, zwłaszcza "potrójne karanie" (druga żółta kartka, dająca w konsekwencji czerwoną i wykluczająca zawodnika z kolejnego meczu). Panel wierzy, że niektóre faule w polu karnym powinny skutkować jedynie żółtą kartką.

Kolejnym zadaniem ma być sprofesjonalizowanie sędziowania jako zawodu oraz zwiększenie ilości "gwiżdżących" kobiet.

W Izbie Lordów padły oskarżenia o korupcję w FIFA  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.